Do wakacji zostały już tylko 3 miesiące z to myślą codziennie rano budzę się odliczając dni do upragnionego lata. Dziś poniedziałek wstałam o 6.30 wzięłam szybki prysznic ubrałam się w białe rurki, fioletowa bluzę i szare conversy. Związałam włosy w wysoki kucyk i zeszłam na dól na śniadanie. W kuchni czekała mama z moimi ukochanymi naleśnikami.
Milly: dzień dobry mamo- przywitałam się z nią całusem w policzek
Mama:hej Milly jak się spało?
Milly:dobrze. O której wrócisz dziś z pracy?
Mama:gdzieś koło 18 a coś chciałaś ode mnie?Milly:nie tak prostu pytam
Jeszcze chwile pogadałyśmy. Dochodziła 7.20 wiec postanowiłam wyjść już na autobus.
Zdarzyłam dość na przystanek i podjechał autobus wsiadłam zajęłam miejsce koło jakieś staruszki. Wyjęłam iPoda z kieszeni i włożyłam słuchawki do uszu. Po 20 minutach dojechałam na przystanek z którego miałam 5 min do szkoły kiedy dochodziłam na dziedziniec zobaczyłam zbiegowisko piszczących dziewczyn. Przypomniałam sobie wtedy, że od dziś chłopaki z tego znanego boysbandu One Direction będą chodzić ze mną do szkoły. Mnie to jakoś nie ruszyło znaczy nie to żebym ich nie lubiła bo lubię i to nawet bardzo są świetni w tym co robią ale ja nie zniżę się do poziomu tych fanek które dra się i piszczą na ich widok. Kiedy udało mi się przedostać przez tłum fanek przy mojej szafce spotkałam Susi moja najlepsza przyjaciółkę. Przyjaźnimy się odkąd tylko zamieszkałam w Londynie. Przedtem mieszkałam w małej miejscowości pod Londynem skąd pochodzi Harry Styles chodziłam z nim kiedyś do szkoły, byliśmy w równoległej klasie on chyba nawet nie wiedział ze istnieje jako 10 latka można powiedzieć ze się w nim bujałam ale potem moi rodzice dostali prace w Londynie i przeprowadziliśmy się tutaj. Tu poznałam Susi i Mike mojego bliskiego kolegę. A jeśli już mowa o Mike'u to odkąd zaczęła się z nim bliżej kolegować spodobał mi się ale wiem ze nic z tego nie będzie. Jestem dla niego jak siostra a poza tym on jest typem podrywacza. Spotykał się chyba z połowa dziewczyn z naszej szkoły. Wiem ze to nie chłopak dla mnie ale serce nie sługa.
Milly:hej Susi
Susi: hej widziałaś ich już???
Milly: nie i mało mnie oni interesują. Przecież to zwykli chłopcy tacy jak reszta naszych kolegów ze szkoły- ona była oczywiście zachwycona nimi a zwłaszcza Niallem
Susi: zwykli chłopcy??? Ty... ty chyba nie słyszysz co mówisz oni nie są zwykli oni wspaniali, świetni...- gadała tak jeszcze chwile ale jej nie słuchałam bo zobaczyłam jak Mike podrywa kolejna laskę. Nie mogę na to patrzeć wtedy łzy same cisną misie do oczu ale obiecałam sobie ze z nim skończę i nie będę przez niego płakać. On będzie tylko moim kumplem. Z moich myśli wyrwał mnie dzwonek na lekcje. Przede mną fizyka. Weszłam z Susi do sali zajęłyśmy swoje miejsca. Na tej lekcji nie siedzimy razem bo pani przesądziła nas za gadanie ale to nie nasza wina tylko jej bo gdyby robiła ciekawsze lekcje to nikt by nie gadał. Wiec tak Susi siedzi z Mikem a ja w ostatniej ławce sama. Kiedy pani weszła do sali za nią wszedł chłopak z burza loków na głowie i zielonymi oczami. Pani przedstawiła nowego ucznia jak domyślacie się to Harry. Chłopak szedł po klasie w poszukiwaniu wolnego miejsca. W końcu zdecydował się usiąść ze mną. Siadając uśmiechnął się nieśmiało i wyszeptał
Harry: hej mogę się dosiąść??
Milly: jasne-odwzajemniłam uśmiech trzeba przyznać uśmiech ma powalający
Harry: dzięki jestem Harry-podał mi rękę
Milly: Milly- uścisnęłam dłoń
Harry: miło cie poznać- i znów ten uśmiech
Milly:- ciebie tez
Do końca lekcji siedzieliśmy i słuchaliśmy pani w końcu zabrzmiał dzwonek. Wyszłam z sali i usłyszałam ze ktoś mnie wola odwróciłam się a za mną biegł Harry
Harry: zaczekaj Milly
Milly: słucham
Harry: chciałem się zapytać czy chodziłaś parę lat temu do szkoły w Holmes Chapel
Milly: tak mieszkałam tam kiedyś. A co???
Harry: to teraz już jestem pewien ze to ty byłaś ta dziewczyna z pięknym uśmiechem spoglądajacą czasem na mnie- zarumieniłam się
Milly: no tak to ja
Harry: fajnie cie znów widzieć
Milly: to miłe ciebie tez fajnie widzieć. Myślałam ze mnie nie pamiętasz
Harry: jak można zapomnieć ten piękny uśmiech?- moje poliki stały się jeszcze bardziej czerwone
Milly: dzięki miły jesteś.
Nasza rozmowę przerwał dzwonek razem udaliśmy się na chemia tam tez razem siedzieliśmy. Ogółem spędziliśmy miło dzień wspominając dawna szkołę. Poznałam resztę zespołu tak samo jak Mike i Susi która ciągle gadała z Niallem. Byli zapatrzeni w siebie. Może coś z tego będzie? Pożyjemy zobaczymy po szkole poszłam z Susi i zespołem do MSC na shake pogadaliśmy z godzinę i rozeszliśmy się do domu. Kiedy wróciłam odrobiłam lekcje spakowałam plecak na jutro i włączyłam mojego laptopa weszłam na Facebooka i zobaczyłam 5 zaproszeń wszystkie od chłopaków zaakceptowałam oczywiście potem sprawdziłam Twittera. Po godzinie udział się na kolacje. Koło 23 postanowiłam pójść spać.
________________________________________________________________________________________
tadam oto pierwszy rozdział. mam nadzieje ze wam sie podoba. proszę o komentarze co o tym sądzicię. bardzo przepraszam za błędy xxx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz