sobota, 15 września 2012

ROZDZIAŁ 31


***MILLY***

Nie wyobrazacie sobie jak on zwarjowal na punkcie malenstwa. Zaczelo się od kupowania zabawek kocykow ubranek a w tym wypadku ze nie wiemy czy to chłopiec czy dziewczynka było ich dwa razy wiecej a teraz doszło do tego ze nosi koszulki z naklejonym zdjęciem USG. Z tego możecie się domyślić ze cały świat wie już o dziecku a także o zareczynach. Fank jak fanki jedne się cieszą a drugie chcą mnie zabić. Ja tam się nie przejmuje choć nie znaczy ze cieszę się z ich heitow jest mi z tego powodu przykro. Ale przeciez najważniejsze jest to co myślą o tobie rodzina i przyjaciele a nie jakieś napalone nastolatki. Za pare dni chłopcy wyruszają w trasę strasznie się cieszę ze będę im towarzyszyć. Spełni się moje marzenie może wam nie wspominalam ale marże o tym by być menadzerem gwiazd wiem ze teraz jestem tylko asystentka Paula no ale dla mnie to i tak dużo. Dziś mam wraz z Harrym  pojechac do niego. Nie wiem co od nas chce ale boje sie ze to ma zwiazek z naszymi zareczynami i ciążą. pojechalismy do wielkiego biurowca w centrum Londynu. Udalismy się na 4 piętro do gabinetu nr. 40. Trzymając się za ręce weszlismy do środka
J,H: hej Paul
P: o już jesteście. Możecie mi wytłumaczyć co to znaczy?- powiedział ze zloscia niemalże zucajac w nas Gazeta gdzie na pierwszej stronie były  zjecia na jednym  nas idących ulica. Harry w koszulce ze zdjęciem a na drugim  zbliżenie na
moja rękę a raczej na pierscionek.
P: no słucham
H: no wiec to co tu piszą to prawda. Oswiadczylem się Milly
P: mam nadzieje ze ona nie jest w ciąży
H: jest
P: CO? PRZECIEŻ TO ZRUJNUJE CI I CHLOPAKA KARIERE JUZ MACIE MNIEJ FANEK PRZEZ TO ZE MACIE DZIEWCZYNY A TERAZ CO CHCESZ SIE ORZENIC I WYCHOWYWAC DZIECKO? NIE MA MOWY SLUBU NUE BEDZIE A TY/ zwrócił się do mnie. Był wściekły- USUNIESZ TEGO BACHRA
H: NIE DRZYJ SIE NA MOJA NARZECZONA- krzyknął przytulajac mnie. Jak on może kazać mi usunąć dziecko przecież to moja sprawa a nie jego
H:PO DRUGIE NIE NAZYWAJ MOJEGO DZIECKA BACHOREM A PO TRZECIE CHYBA OSZALALES MILLY NIE USUNIE GO
P:JAK SOBIE CHCESZ WYBIERAJ ALBO ONA ALBO ZESPOL ZASTANOW SIE-
Nie no to już przesada czyli co albo ja albo kariera boje się ze prze zemnie odejdzie ze zespołu
H: Nie mam się nad czym zastanawiać odchodze
J:Harry nie rób tego proszę- mówiłam placzac
H: Milly zrozum ty i nasze dziecko jesteście dla mnie najważniejsze i nic tego nie zmieni. Jak muszę to odejdę zrobię to dla nas
J:Ale ja nie chce żebyś pozucal swoje mazenia dla mnie. Pomysl o chlopakach co oni zrobią bez Ciebie
H: nie martw się poradzą sobi
P: DAJE CI TYDZIEN NA PODJECIE DECYZJI. A TERAZ ZEGNAM PANSTWA
Wyszlismy z pokoju i udalismy się do domu. Pozegnalam się z Harrym przed wejciem. W salonie siedziała Kate
K: hej o Boże co się stało czemu płakałas?
J: Paul jak się do wiedział o ciąży i zareczynach. Kazał Harry'emu wybierać albo ja albo zespół. On chce odejść przeze mnie. Muszę coś zrobić żeby tego nie robił
K: ale jeśli on chce to nic nie zrobisz
J: wiem mam pomysł. Jesli ja go zostawie to wtedy wszystkie problemy znikną tak to jest dobry pomysł
K: co? Przecież on się zalamie. Kobieto czy ty slyszysz co ty mówisz on Cię kocha
J: tak będzie lepiej wyjade. Znikne z jego zycia. Zapomni o mnie i wszystko się ulozy- mówiłam przez płacz
Lou- on nie zapomni
J: louis co ty tu robisz?
Lou: graliśmy z chłopakami w piłkę i przeleciala nam do was a ze dzwi balkonowych nie zamknelam to postanowiłem wejść i was przestraszyć. Ale to nie ważne. Nie możesz go zostawić
J: lou zrozum jak tego nie zrobię to on odejdzie z zespołu. Nie chce żeby rujnowal sobie życie przeze mnie
Lou: widzę ze Cię nie przekonam ale pamiętaj nie ważne czy wyjedziesz czy nie on nie przestanie Cię kochać
***pare dni puzniej***
Dziś dzień kiedy opuszczam moja ukochana Anglie moja rodzine przyjaciół narzeczonego. Nie chce tego ale wiem ze tak będzie lepiej dla niego. Pakujac swoje rzeczy nie mogę powstrzymać łez. Wiem ze wyjeżdżając zamykam rozdział w życiu.
Przylecialam do Polski do cioci Basi (mamy Kate) znam dobrze język wiec nie mam problemu kiedyś każde wakacje tu spedzalam.  Hazza prubuje się ze mną skantaktowac ale ja nie odbieram nie odpisuje. Nikt nie wie gdzie jestem. Wiedza ze wyjechalam nawet Kate nie wie gdzie to dlatego ze znam ja dobrze i wiem ze wkoncu powiedziała by loczkowi gdzie jestem. Siedzę ciage w pokoju ciagle płacze ale wiem ze tak będzie lepiej dla niego. A on jest dla mnie najważniejszy. Tęsknię za nim

***HARRY***
Straciłem ja. Dlaczego? Kiedy wszystko się zaczęło układać ona wyjechała? Nie wiem gdzie jest martwie się o nią. Wczoraj dostałem  list od niej
" kochanie  będzie lepiej dla Ciebie jak wyjade jak znikne z twojego życia raz na zawsze. Wiem ze chciales odejść z zespołu przeze mnie. Wiedz ze jest mi trudno pisać ten list pozegnalny ale wiem ze jak bym ci to powiedziała to byś mnie zatrzymał. Ciężko mi jest wyjechać i zapomnieć o tobie kocham Cię i chce żebyś zapomniał o mnie. Życzę ci udanej kariery i żebyś ulozyl sobie zycie bezemnie kocham Cię Milly xxx" cała noc plakalem nie mogę sobie z tym poradzić. Muszę ja znalesc. Pytalem się Kate jej rodziców nawet susi ale nikt nie wie gdzie ona jest. A co do odejścia z zespołu to zdecydowałem odejść. Chłopaki zrozumieli to nie chce poświęcać miłości dla kariery. Kontrakt mam do konca trasy koncertowej po Europie. Potem koniec ze spiewem muszę zacząć studia. A co najważniejsze muszę odnaleźć Milly.
Z rozmyslen wyrwalo mnie pukanie do drzwi
L: mogę?
J: jasne
L: jak się czujesz?
J: a jak ty byś się czuł gdyby Danielle odeszła bez słowa. Nie wiedział byś gdzie jest co się z nią dzieje. Liam ona odeszła przez Paula który kazał mi wybierać miedzy nią a kariera ona odeszla bo mnie kocha i chce żebym spełniał swoje marzenia. Ale moim jedynym jest żeby była przy mnie.
L: rozumiem Cię i chce znaczy chcemy z chłopakami pomuc ci ja odnaleźć ale nie odchodz z zespołu 1D to nue tylko zespół ale tez milosc braterska  która miedzy nami jest. Zespół nie istnieje bez któregoś z nas.
J: ja tez nie chce odchodzić ale to jest jedyna szansa żeby być z Milly
L: mam pomysł. Zwolnijmy Paula i znajdzmy sobie innego menadzera któremu nie będzie przeszkadzać nasze życie prywatne
J: nie możemy zabespieczyl się w umowie jak go zwolnimy to nas pozwie. Puści nas z torbami
L: oj nie będzie tak zle.  A co do Milly to obiecuje ci ze ja znajdziemy
J: dziękuje
__________________________________________________________________________przepraszam ze nic nie dodawalam tak długo ale rozumiecie szkoła jestem w trzeciej gimnazjum więc muszę sie uczyć do egzaminu postaram sie dodawać w wekendy. Dziękuje za komentarze wejścia i za wszystko. Zapraszam do głosowania na mojego bloga szczegóły w poprzednim poście 
Pozdrawiam
Paula:*

niedziela, 9 września 2012

BLOG MIESIACA

MAM DO WAS OGROMNA PROZBE JEŚLI PODOBA WAM SIE MÓJ BLOG TO  GLOSUJCIE NA NIEGO W KONKURSIE NA BLOG MIESIĄCA POD TYM LINKIEM JEST BLOG GDZIE W ANKIECIE MÓJ BLOG MA NUMER 5. BARDZO MI NA TYM ZALERZY Z GÓRY WIELKIE DZIĘKI. NASTĘPNY ROZDZIAŁ POSTARAM DODAĆ SIE W TYM TYGODNI. ZAGŁOSUJE KTOŚ???