wtorek, 31 lipca 2012

ZAWIESZAM

Zawieszam tego bloga z powodu braku internetu. Bardzo was przepraszam. Mam nadzieje że nie zapomnicie o moim blogu i dalej będziecie sprawdzać czy pojawił się nowy rozdział. Dzięki za 1491 wejść. Bardzo ciesze się że czytacie mojego bloga.

wtorek, 17 lipca 2012

ROZDZIAŁ 22

CZYTASZ KOMENTUJ
***NIALL***

Obudziłem się rano. Wiec to prawda a nie piękny sen. Koło mnie leżała najpiękniejsza dziewczyna na świecie. Trzymała swoją głowę na moim brzuchu. Bawiłem się delikatnie jej włosami. Nie chciałem jej budzić. Wciąż nie mogę uwierzyć że zgodziła się być ze mną. Kiedyś myślałem że marzenia się nie spełniają a jednak. Nie mogę się na nią napatrzeć. Kiedy śpi jest jeszcze piękniejsza. Po paru minutach zaczęła się budzić. Spojrzała na mnie tymi swoimi zaspanymi oczami tak że  mi się cieplutko na sercu zrobiło
- witaj księżniczko- pocałowałem ją na przywitanie
- witam mojego księcia. Przeze mnie nie mogłeś wstać trzeba było mnie obudzić.
- nie chciałem. Dobrze mi tu z tobą i nie chciałem się nigdzie ruszać- na te słowa uśmiechnęła się do mnie (jezu jaki ona ma piękny uśmiech)
- głodna jestem. Idziemy coś zjeść?- spytała ziewając. 
- mam lepszy pomysł ty się jeszcze  prześpij a ja pójdę zrobić śniadanie
-dziękuje- pocałowała mnie w policzek a ja poczułem że zaczynam się rumienić
co się ze mną dzieje? jeszcze żadna dziewczyna nie działała tak na mnie. Zeszłem na dół wszyscy jeszcze spali. Weszłem do kuchni i zacząłem robić śniadanie. Muszę przyznać że nie jestem zbyt dobrym kucharzem. Zrobiłem parę grzanek położyłem je na talerzu przygotowałem dwie kawy. pokroiłem szynkę wyjąłem masło. Wszystkie rzeczy położyłem na tatce. Zaniosłem wszystko do mojego pokoju. Kiedy weszłem ona czytała książkę. postawiłem tace na łóżku
-proszę. Wiem że taka dziewczyna jak ty zasługuje na coś lepszego ale niestety twój chłopak potrafi tylko to zrobić
- nie przesadzaj to co zrobiłeś w zupełności mi wystarczy dziękuje- powiedziała i dała mi całusa w policzek
-smacznego-uśmiechnęła się
Zjedliśmy śniadanie. Kate wzięła prysznic i ubrała mój dres i bluzę  muszę przyznać ze w moich ubraniach wyglądała słodko. Teraz ja wziąłem szybki prysznic ubrałem jakiś dres. Zeszliśmy na dół do salonu. Reszta jeszcze spała no ludzie ile można spać ja chce się już pochwalić moją ukochaną. Usiedliśmy na kanapie. Włączyłem film który wybrała Kate. w czasie filmu wstała reszta
-hej- przywitali się 
-hej
-dobra idę zrobić wam śniadanie- powiedziała Kate
-pomogę ci- powiedziałem
weszliśmy do kuchni
- kiedy im powiemy o nas?-spytałem
- może niech się sami domyśla
- niech będzie- powiedziałem z miną zbitego psa
-oj nie smuć się- podeszła do mnie i pocałowała mnie. Przycisnąłem ją do ściany i  odwzajemniłem pocałunek. Trwaliśmy tak parę minut dopóki nie usłyszeliśmy za nami
-uuuuuu
-co tu się dzieje? czy my o czymś nie wiemy?-spytała Milly z bananem na twarzy
podkleiliśmy się od siebie. Z uśmiechem na ustach złapałem dziewczynę za rękę
- no wiec przedstawiam wam miłość mojego życia
wszyscy zaczęli się cieszyć 
-a mówiłeś że wróżby z ciastek się nie sprawdzają- powiedział Zayn i wtedy mnie olśniło
-co?- spytała reszta
-w dzień końca roku szkolnego jadłem ciastko z wróżbą "dziś spotkasz miłość swojego życia"  najpierw wyśmiałem tą wróżbę i o niej zapomniałem a wieczorem poznałem Kate.
 - jakie to romantyczne- mówiła lekko wzruszona Kate
pogadaliśmy chwile i dziewczyny wybrały się do domu.

***MILLY***
 Wróciłam z Kate  do domu. strasznie ciesze się ze jest z Niallem naprawdę pasują do siebie.Wiem co teraz myślicie mówiłam tak też o Susi i Niallu teraz wiem że się myliłam. Są dla siebie jak rodzeństwo, kochają się i ich przyjaźń jest na wieki ale na pewno nic więcej z tego nie będzie. Usiadłam z kuzynką na kanapie i zaczęłyśmy rozmawiać
-no opowiadaj wczorajszy wieczór tylko proszę ze szczegółami
-więc zaczninijmy od tego ja Lou powiedział ze Niall się zakochał wtedy poczułam(...)potem zabrał mnie na mostek zaśpiewał mi(...)no i teraz jestem z nim i wiem ze on mnie kocha
- a ty go kochasz? bo pamiętam ze miałaś wątpliwości
-tak teraz już jestem tego 100% pewna
-ciesze się ze jesteś szczęśliwa
- nawet nie wiesz jak ja się cieszę- i zaczęła mi mówić o tym jaki to Niall jest wspaniały cudowny, słodki i tak dalej. zakochała się w nim po uszy.
-zmieniając temat powiedziałaś Asi że jedzie z nami na Hawaje?
-oj zapomniałam podasz mi laptopa-podałam jej urządzenie leżące na komodzie
wlogowała się na Skype i zadzwoniła do przyjaciółki
-o hej dziewczyny
-hej-odpowiedziałyśmy
-co tam gotowa na wyjazd?
-jasne jutro wsiadam w samolot i lecę do was do Londynu- mówiła z bananem na twarzy
-a właśnie  bo jest sprawa-zaczęła Kate- wraz z naszymi przyjaciółmi wybieramy się na Hawaje na 2 tygodnie
-a ty jedziesz z nami
-o fajne dziękuje. Z chęcią poznam waszych przyjaciół- Asia doskonale wiedziała że przyjaźnimy się z chłopakami. Pogadałyśmy chwile  z Joaśką. Pożegnałyśmy się z nią. Poszłyśmy zrobić sobie obiad.
- Milly pomożesz mi przyszykować pokuj dla Asi?
-jasne. To co jedziemy na zakupy?
-oczywiście tylko się przebierzmy
-a no tak- zapomniałam że miałyśmy na sobie ubrania naszych chłopaków.Udałyśmy się do swoich pokojów i szybko przebrałąm się w to. Związałam włosy w wysoki kucyk. Nałożyłam błyszczyk na usta. Zeszłam na dół gdzie spotkałam Kate ubraną w to. Wyszłyśmy na dwór gdzie mimo środka lata było pochmurnie i zimo. Kocham Londyn ale ta pogoda co tu panuje to dołuje człowieka. Wsiadłyśmy do samochodu Kate i udałyśmy się do centrum handlowego Harrods. Po dwudziestu minutach dojechaliśmy na miejsce. Kupiłyśmy Parę poduszek , świeczek itp. oczywiście nie obyło się bez odwiedzenia sklepów z ciuchami. Po trzech godzinach wróciłyśmy do domu obładowane torbami. Kiedy wychodziłam z samochodu zobaczyłam Harry'ego idącego w naszą stronę
-hej dziewczyny- przywitał się z nami. Podszedł do mnie pocałował w policzek i przytulił.
-hej Harry. Co tam?-spytała Kate
-nic ciekawego. Chłopaki wysłali mnie po was bo nam się samym nudzi a wy co robicie?
-wracamy z maĸłych zakupów- podeszłam do Kate i zaczęłyśmy wyciągać nasze zakupy z bagarznika
-właśnie widzę te wasze "małe" zakupy- śmiał się Harry podszedł do nas i zaprał nam zakupy i zaniósł do salonu.
-ok to chodzicie do nas- powiedział mój chłopak
-chętnie ale później bo musimy przyszykować pokój dla Asi
-ok to my wam pomożemy- powiedział i wyjął komórkę z kieszeni
-zaraz przyjdzie reszta
Nie minęło więcej niż dwie minuty a chłopaki wparowali do nas do domu
-hej-przywitali się chórem. Niall od razu podbiegł do Kate i mocno ją uściskał. Jak oni słodko razem wyglądają(wiem że się powtażam)
-hejka- przywitałam się
Zwieliśmy się za szykowanie pokoju gdzieś koło 16 wszystko było gotowe. Postanowiliśmy zjeść obiad który wcześniej przygotowałam z kuzynka. wszystkim bardzo smakowało. po około 30 minutach chłopcy zaczęli zbierac się do domu.
-Milly mogę prosić cię na chwile?- spytał Harry
-jasne- wyszliśmy na taraz
-mam pytanie pójdziesz ze mna dziś na kolacje?- spytał z nadzieją ze się zgodzę
-no nie wiem muszę się zastanowić- jasne ze byłam pewna ze chce iść z nim ale chciałam się z nim podroczyć
-no proszę-powiedział z miną kota ze Shreka po czym złożył na moich ustach namiętny pocałunek
-i co już się zastanowiłaś- spytał z uśmiechem
-no niech będzie zgadzam się- i zmów mnie pocałował
-sorki ze przeszkadzam moje gołąbeczki ale my musimy już iść bo nikt za nas się nie spakuje-przerwał nam Zayn z uśmiechem na twarzy
-Malik jak ja cie nienawidzę jak można przerywac w takim momencie, ja sobie to zapamiętam, tez ci przrwe jak bedzesz z Perrie.
-oj przepraszam błagami państwa o wybaczenie- powiedział teatralnym tonem
-no niech będzie wybaczmy
-dziękuje a teraz serio Harry chodz już.
-ok juz Idę wpadnę po ciebie o 20 pa-przytulił mnie na pożegnanie i wyszedł wraz z reszta.
Ciesze sie ze spedzimy troche czasu razem. Jest 18 za 2 godziny zjawi sie po mnie mój książe. Postanowiłam że zaczne się szykować. Wziełam długą cieplą kompiel, umyłam włosy, dokładnie osuszyłam ciało i nałozyłam na nie moj ukochany cytrusowy balsam. wyszłam z łazienki owinieta recznikiem i weszłam do garderoby. spedziłąm tam dość dużo czasu szukając stroju na wieczór, Wkońcu zdecydowałam sie na krótką, obcisłą czarną sukienkę  na to kremowy żakiet z rekawem 3/4. Dotego szpilki w kolorze sukienki. Włosy wysuszyłam rozbuściłam je zrobiłam lekkie fale. Ubrałam wcześniej wybrany zestaw. Przejechałam rzęsy tuszem posmarowałam usta lekko swiecącym błyszczykiem. Byłam już gotowa. spojżałam na zegarek bylo za dwadzieścia sósma. Weszłam do pokoju Kate
-jak wyglądam?- dziewczyna popatrzyła sie na mnie
- wyglądasz genialnie
-dziekuje-uśmiechnełam sie- a ty jak spedzasz wieczór?
-zwyczajnie oglądam film może Niall wpadnie
-życze miłego wieczoru
-dzieki tobie też-usłyszałam dzwonek do dzwi
-dzieki to ja lece pa
-pa
Udałam sie na dół otworzyć
***HARRY***
stałem pod dzwiami domu mojej ukochanej dziewczyny. Usłyszałem jak dzwi sie otwierają a za nich wyjawia sie dziewczyna. Kiedy ją ujżałem uswiadomiłem sobie że mam najpiękniejszą dziewczyne na ziemi ona tak pięknie wygląda nie moge przestać sie na nią gapić
-Harry wszystko wpożadku?- spytała mnie machając mi reką przed oczami
-tak  tak przepraszam zapatrzyłęm sie wyglądasz bosko
-dziekuje- widać było po jej policzkach że się rumieni
-to dla ciebie- powiedziałem wręczjąc jej bukiet czerwonych róż.
-dziekuje- wzieła kwiaty i poczłowała mnie w policzek. Czułem jak zaczynam sie rumienić. Ta dziewczyna ma wsobie coś co mnie bardzo pociąga. Wiem że jestem młody ale mimo mojego mlodego wieku wiem że Milly to ta jedyna na zawsze. To dziewczyna z którą chce się orzenić z która chce wychować nasze dzieci, z ktorą chce się zestarzeć. W swoim życiu miałem mnustwo dziewczyn zazwyczaj chodziłem z nimi dwa góra trzy tygodnie. Potem je żucałem nie którym łamiąc serce zachowywałem się jak ham, idiota itp. Ale kiedy poznałem Milly zmieniłem sie specjalnie dla niej. powód zmiam? może poprostu się zakochałem. Kcham ją najmocniej na świecie.

***MILLY***
 Wsiadłam wraz z Hazzą do jego auta. Jechaliśmy w ciszy po chwi podjechaliśmy pod jedną z najdroszych restauracji w stolicy. Weszliśmy do środka. Zajeliśmy stolik na tarasie który był przepięknie udekorowany kwiatami. Mój dżentelmen odsunął mi krzesło. Zamówiliśmy potrawy i zaczeliśmy gadać o wszystkim i o niczym. Po trzydziestu minutach kelnerka przyniosła nasze zamówienie. Zjedliśmy w bardzo miłej atmosfeże. po kolacji udaliśmy sie na spacer do pobliskiego parku.
-usiądziemy na chwile?- spytał Harry
-jasne- usiedliśmy na pobliskiej ławce. wtuliliśmy sie w siebie i oglądaliśmy gwiazdy. W pewnym momencie Harry zaczął śpiewać piosenkę Jessici Simpson- I Wanna Love You Forever
"I wanna love you forever
and this is all I'm asking of you
ten thousand lifetimes together
is that so much for you to do?
'Cause from the moment that I saw your face
and felt the fire in your sweet embrace
I swear I knew.
I'm gonna to love you forever."
Kiedy śpiewał do oczu napłyneły mi łzy szczęścia. Harry jest tym jedynym co raz bardziej upewniam sie w moim przekonaniu. Kiedy skończył śpiewać złożył na moich ustach delikatny a zarazem namietny pocałunek. Kiedy sie oddalił wyjął z kieszeni podłużne pudełko i mi podał
-to dla ciebie
-co to jest?
-sama zobacz- otwożyłam pakunek a w nim był złoty łańcuszek ze złotym sercem na odwrocie było wygrawerowane M+H=FL (od autorki jak by ktoś nie rozszyfrował Milly+Harry=Forever Love)
-jest śliczne ale ja nie mogę tego przyjąć to musiało kosztować majątek
-to tylko troche kasy zapewniam cie nic sie nie stanie jak to przyjmiesz. Prosze zrób to dla mnie
-dziekuje-podałam mu wisiorek-zapniesz?
-jasne- odgarnął mi włosy i zapioł naszyjnik całując mnie w szyje. Poczułam jego usta i oddech na mojej szyji. w brzuchu latały mi milony motyli
-dziekuje- pocałowałam go w usta. Zakażdym razem kiedy go całuje zakochuje sie w nim od nowa i ze zdwojoną siłą. Siedzieliśmy do puźna rozmawiając o przyszłości. Gdzieś koło 24 Hazza odwiuzł mnie do domu. Szybko przeprałam sie i położyłam spać. Zanim zasnełam dostałam sms od mojego chłopaka
"Dziekuje za miły wieczór oby ich było więcej. Miłych snów dobranoc kocham Cię xxx Twój Harry" kiedy to przeczytałam na mojej twarzy pokazał się wielki uśmiech szybko odpisałam "ja też dziekuje, napewno bedzie wiecej takich wieczorów. dzobranoc kocham Cię twoja Milly xxx" jeszcze raz spojżałam na tapeta na kórej widniało zdjęcie mojego ukochanego. Całe szczęśliwa zasnełam
___________________________________________________________________________________
HEJ
PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO NIE DODAWAŁAM ALE PRZEZ PONAD TYDZIENNIE MIAŁAM INTERNETU PRZEZ BURZE KTÓRA SPALIŁA JAKIŚ KABEL.MAM NADZIEJE ŻE SIĘ NIE GNIEWACIE. DZIEKUJE ZA KOMENTARZE I LICZBĘ WYŚWIETLEJ WOW AŻ 1200 NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ BARDZO BARDZO DZIEKUJE;*
KOCHAM WAS CZEKAM NA KOMENTARZE MAM NADZIEJE ZE WAM SIE SPODOBA. JUŻ NIEDŁUGO KONIEC TEJ SIELANKI

4 KOMENTARZE= NOWY ROZDZIAŁ



środa, 4 lipca 2012

ROZDZIAŁ 21

CZYTASZ KOMENTUJNA

 ***MILLY***
Od wypadku Harry'ego minęło juz dwa tygodnie. Susi wraz z Davidem musieli juz wrócić do  USA. Wraz z reszta towarzystwa spedzalam cale dnie w szpitalu. Musze przyznac ze bardzo polubilam Danielle i Eleonor. Wspieraly mnie. Co do Perrie to zdania nie zmienilam dalej uwarzam ja za wytapetowana, plastikowa lale.  Po  zachowaniu reszty doszlam do wniosku ze niezbyt ja lubia. Czemu tak myśle?po ich zachowaniu to widać. Ciagle jej docinaja, z radość to raczej nieskacza gdy ja widza. Prubuja czasem sie opanować ze względu na Zayna. Zauwarzylam jeszcze jedna ważna rzecz z której przyznam szczerze jestem zadowolona chodzi o Nialla i Kate widać ze cos do siebie czuja ale żadne nie chce sie przyznać.
Dziś moje kochanie nareszcie wraca do domu.  Od samego rana siedzimy u loczka w szpitalu. Dziś wreszcie wraca do domu
-idę sprawdzić czy juz jest wypis a wy spakujcie resztę rzeczy-oznajmił Liam
-okey-odpowiedzielismy chórem. Zaczęłam pakować rzeczy Hazzy to walizki. Po skończeniu wyszliy ma korytarz gdzie Liam rozwiał z lekarzem. Podeszlismy do nich i sie przywitalidmy
-pan Styles musi dużo odpoczywać. Będzie potrzebował opieki ze względu na gips- tak chyba zapomnialam wspomnieć ze ma złamaną nogę przez ten cały wypadek
-my sie nim zajmiemy-powiedziała El pokazujac na nas
-w to nie wątpię-odpowiedział lekarz-muszę przyznać ze ma pan wspaniałych przyjaciół-skierował te słowa do Loczka
-wiem za to ich kocham-uśmiechnął sie Harry
-wiec nie pozostaje mi nic innego jak życzyć panu zdrowia-podał ręka najpierw swojemu juz byłemu pacjentowi a potem każdemu po kolei zegnajac sie z nami.
-dziękujemy dowodzenia
Udalismy sie do wyjcie powolnym tepem ze względu na gips Hazzy. Chłopaki pomogli mu wsiasc do auta i pojechaliśmy do ich domu. Przez cała drogę gadalismy i śmialiśmy sie jak kiedyś  Po 15 minutach bylimy na miejscu. weszliśmy do domu i usiadlismy na kanapie
-nareszcie wdomu-powiedział loczek przytulajac mnie do siebie. Wtulilam sie w niego. Niall i Kate wstali mówiąc
-to my idziemy zrobic obiad-udali sie do kuchni a głos zabrał Louis
-to ja z El idziemy na spacer
-to my idzimy z wami. A oni niech maja czas dla siebie-oznajmiła Dan biorąc swojego chłopaka za rękę. Pożegnali sie i wyszli. Zostałam sama z Harry'm szczerze mi to bardzo pasowało wtulilam sie w niego. Znów poczułam zapach jego perfum. Jego ciepło. Poczułam jak jego serce przyspiesza zreszta moje walilo jak niewiem. Zawsze tak mam kiedy patrzy mi głęboko w oczy. Widziałam w nich szczęście. Zbliżył swoją twarz do mojej i złożył namietny i pełen czułości pocałunek na moich ustach. Po moich polikach popłynęły łzy. Mocno mnie przytulil
-czemu placzesz? Zrobiłem cos nie tak?-spytał z troska
-nie poprostu uświadomiłam sobie ze o mały włos nie straciłam ciebie. Ze nigdy nie poczuła bym twoich perfum, smaku twoich ust. Gdyby ci sie cos stało moje życie nie miało by sensu. Zabardzo cie kocham by żyć bez ciebie.-mówiłam placzac
-cii nie płacz bo ja zaraz zacznę-powiedział z uśmiechem-jestem przy tobie i zawsze bede. Nigdy cie nie opuszczę. Kocham cie-kolejny raz mnie pocalowal z jeszcze większa czułością. Otarl moje łzy i mocno przytulil. Siedzielismy tak chwile dopóki z kuchni nie wyszła Kate by zawołać na obiad. Wstalam z kanapy zlapalam mojego chłopaka za rękę i udalismy sie do jaadalni. Przy stole siedziała juz reszta towarzystwa. Nawet niewiem kiedy nasze zakochance wrucily ze spaceru
-jak to pięknie pachnie-powiedziała Danielle kiedy Nialler postawił trzy wielkie pizzę
-to zasługa Kate ona to wszystko tak pięknie i smacznie przygotowała- chwalił dziewczynę blondyn
-oj nie przesadzaj ty tez dużo zrobiłeś-powiedziała kuzynka posylajac piękny uśmiech do naszego glodomorka. On sie lekko zarumienil. Miedzy nimi musi byc cos tylko dlaczego nie chcą sie do tego przyznać? Pasują do siebie. Zjedlismy obiad jak zwykle  w świetnej atmosferze. Ja z dziewczynami posprzatalysmy po obiedzie i udalismy sie do salonu gdzie siedzieli chłopcy
-z Harrym musimy wam cos powiedzieć-zaczął Louis
-dokładnie dwie rzeczy
-po pierwsze po wakacjach jedziemy do Szwecji nagrać nowa płytę-wszyscy ucieszyli sie z tego.  Chodź z drugiej strony wiedziałam ze to oznacza nasza rozlaczke na miesiąc. Oni wyjadą a ja pujde do szkoły. Ale nic damy radę
-a teraz druga wiadomość
-mamy wakacje więc wraz z Louisem wymyśliliśmy...-zaczął Hazza
-że wyjedziemy wszyscy...-wtrącił Lou
-na 2 tygodnie na Hawaje- dokończyli razem
wszyscy sie ucieszyli i zaczeli ściskać chłopaków
-Kate czemu sie nie cieszysz?- spytał Niall
-nie moge  wami wyjechać- z twarzy blądaska znikł uśmiech
-czemu?-dopytywał sie
-poniewarz za dwa dni przyjeżdza do mnie Asia moja przyjaciółka z Polski i niemogę jej zostawić samej
-acha rozumiem szkoda
-ide zadzwonic do Perrie- rzucił Zayn wbiegając na schody. Po paru minutach wrócił widać było że jest wkuzony.
- Asia jedzie z nami-powiedział i wyszedł na taras. wszyscy patrzyli na niego z zaskoczeniem. Poszlam na taras. Siedział smutny na fotelu. podeszłam do niego i go przytulilam
-co się stało?- spytałam po chwili
-Perrie nie jedzie z nami
- czemu?
-powiedziała że nie przepada za wami i niechce z wami spędzać wakacji a wiesz co gorsze? ona żąda żebym został z nia i nie jechał z wami
-ale jakto? przeciesz nie moze Ci zabronić spędzenia wakacji z przyjaciółmi.
-wiem dlatego ja jade
-ciesze sie. Ale widze ze ty niezabardzo
-chciał bym mieć dziewczyne taka jak ty, Danielle czy Eleonor która przyjaźniła by sie z wami. wszyscy by ja lubili tak jak my was. A widze ze Perrie taka nie jest.
-rozumim cie.
-zastanawiam sie czasem czy z nią nie zerwac ale niemoge bo czuje cos do niej. Co mam zrobić?
-wydaje mi sie ze narazie nic. Powinieneś to przemyśleć. Bedziesz miał dwa tygodnie.
-dziekuje-powiedział i mnie przytulił. Nazewnatrz wyszedł Harry
-czy ja mam się czuć zazdrosny?- spytał z udawaną powagą
-jak chcesz to tak- zasmiał sie Zayn i pocalowal mnie w policzek
-jak ty mozesz. Mój przyjaciel podrywa moja dziewczyne obrazam sie- prubował sie nie smiac i prawie ze mu sie udało gdyby nie to że konciki ust mu sie podniusł. Odwrucił się do nas tyłem i walnął focha
-oj nie fochaj się- podeszłam i go przytuliłam po czym go pocałowałam
- no niech bedzie wybaczam
-och dziekuje skąd u ciebie tyle litości sie bierze- zaśmiałam się
wróciłam wraz z Kate do domu na chwile. Potem idziemy do sąsiadów na grila.
-mozemy pogadać?- spytała wchodząć do mojego pokoju. nic nie powiedziałam tylko poklepałam ręką miejsce na łóżku koło mnie
-to o czym gadamy?- spytałam
-chciałam ci coś powiedzieć. Pamiętasz jak obiecałam sobie że nie zakocham sie.-skinełam głową-no widzisz ale chyba za bardzo mi to nie wyszło bo chyba sie zakochałam w Niallu
-wiedziałam
-niby skąd?
-to widać ty jemu chyba tez
- ale ja niechce mieć chłopaka. Każdy mój związek kończył się moim cierpieniem
-kończył sie tym czym sie kończył bo trafiałaś na nie właściwych facetów. Niall jest inny jest przeuroczym, przemiłym, kochającym blądaskiem ktory w 100% nie bawi sie uczuciami dziewczyn.
-tylko ja nie jestem pewna swojego uczucia. Ty jak poznałaś Harry'ego odrazu wiedziałaś że go kochasz?
-nie, wiesz kiedy Harry zaczął chodzi do mojej klasy ja zakochana byłam znaczy teraz bym tego tak nie nazwała bym tego tak nie nazwała. Byłam zauroczona w Mike'u moim obecnie byłym przyjacielu. Hazza wiedział o tym dlatego bał sie mi powiedzieć o swoim uczuciu. Poprostu był zawsze gdy go potrzebowałam.Po krótkim czasie przekonałam sie ze to jego kocham nie Mike. Teraz jestem szcześliwa. Nie przejmuj sie narazie pożyjemy zobaczymy wiem jedno gdy  niebedziesz pewna uczuć do Niall nie rób mu nadziei- pogadałyśmy chwile po czym zaczełyśmy sie przygotowywać do wyjścia. pare minut przed 20 bylyśmy pod dzwiami domu naszych przyjaciół. Weszłyśmy bez pukania. Czujemy sie jak u siebie w domu wchodząc tutaj. poszłyśmy do salonu ale nikogo tam nie było, zobaczyłysmy że dzwi od tarasu są otwarte wyszłyśmy na niego i zobaczyłyśmy całą naszą "rodzinkę"
-hej wszystkim
-o hej juz jesteście siadajcie- usiadłam koło mojego chłopaka chłopaka dając mu całusa w policzek. zaczeliśmy jeść i rozmawiać o wyjeździe
- a tak wogóle to kiedy jedziemy?-spytała Danielle
-za 3 dni- odpowiedział Lou
-jak my zdążymy sie spakować zrobić zakupy itd.?- spytalam pokazująć na dziewczyny
- oj dacie rade wieżymy w was- zaśmiał sie Daddy
-Kate opowiesz nam coś o Asi?-spytał Liam
-jasna wiec przyjaźnie się z nią od kąd pamiętam. Jesteśmy jak siostry. Bardzo przeżywamy to ze musiałyśmy się roztać kiedy tu przyjechałam. Moge pokazac wam żdjecie- wszyscy sie zgodzili. pokazała nam zdjecia na którym widniała ona a obok niej dośc wysoka szczupła szatynka. Musze przyznać że jest śliczna
-bardzo ładna-oznajmił Niall
-tylko sie nie zakochaj- zaśmiała się Kate
-jemu to już nie grozi. On jest pouszy zakochany w pewnej dziewczynie- zaśmiał sie Lou zabawnie ruszając brwiami
-zamknij sie-zarumienił sie Nialler
***KATE***
Kiedy Lou poowiedział ze blondyn jest zakochany poczułam dziwne uczucie w sercu jakby ktos wbił mi nóż w serce. Trudno mi to opisać nigdy czegoś takiego nieczułam. Coraz bardziej jestem pewna ze go kocham. Ale on kocha inna. Co ja sobie myślałam że wielka gwiazda zakocha sie w zwyczajnej nastolatce. Oby tamta go nieskrzywdziła. Mam nadzieje że jakoś to przezyje chociaż wiem że to będzie trudne szczególnie jak bede go znią widzieć ale jakoś dam rade musze. Tak sie zamyśliłam ze nie zauwarzyłam że wszyscy poszli do domu, odwruciłam sie w prawo, koło mnie siedział uśmiechnięty Niall
- o czym tak myślisz?
-o niczym tak jakoś
-przejdziesz sie ze mna na spacer?
- czemu nie
poszliśmy w głąb ogrodu. kiedy doszliśmy do małego mostku na którym stały małe rozpalone świeczki.
-wow
-podoba ci się?
- podoba to mało powiedziane
-usiadziemy?
-jasne
usiadliśmy na mostku. Blądyn przyniusł gitare
-zagrac ci coś?
jak chcesz to chetnie
-jasne ze chce. Masz jakieś zamuwienie?
-nie, ty coś wybierz
Chłopak zaczął grać. po pierwszych nutkach powzałam że to moja ulubiona piosenka WMYB. Kiedy zaczął śpiewać poczułam że robi to dla mnie patrzył mi sie w oczy, a moje serce waliło jak oszalałe. Kiedy skonczył mialam lzy w oczach
-Kate musze ci coś powiedzieć. Kiedy pierwszy raz cie obaczyłem wiedziałem że jesteś świetna dziewczyną idealmą kandydaką na przyjaciółkę teraz wiem ze czuje coś wiecej do ciebie. Poprostu zakochałem sie w tobie. Wiem ze nic z tego nie wyjdzie bo ty nie czujesz nic do mnie pozatym za wielu idiotów cię skrzywdziło i teraz nie chcesz sie z nikim wiązać...
-Niall
- prosze nie przerywaj mi cięszko jest mi o tym mówic bo boje się ze wpłynie to negatywnie na naszą  przyjaźń czego bardzo bym nie chciał ale musiałem ci powiedziec co do ciebie czuje-kiedy usłyszałam że mnie kocha byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi. hciałam mu przerwać ale mi nie dał
- Niall teraz ty mnie posłuchaj w moim życiu miałam paru chłopaków każdy mój związek kończył sie moim złamanym sercem. Mój ostani chłopak nigdy mnie nie kochał. Chodził ze mną tylko dla zakładu. Wiesz jak sie wtedy czułam? no właśnie nie wiesz. Kiedy sie o tym dowiedziałam obiecałam sobie że nigdy sie nie zakocham. Przyjechałam do Londynu. Poznalam was, staliście sie moimi przyjaciółmi. Po jakimś czasie... złamałam swoje postanowienie i sie zakochałam w tobie- na jego twarzy ukazaĸł sie duży uśmiech, a oczy mu sie śmiały. Przysunął się do mnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek odrazu go odwzajemniłam
-czyli zostaniesz moją dziewczyną?
-pod jednym warunkim
-jakim?
-ze nigdy mnie nie zranisz?
-obiecuje
-w taki razie zgadzam sie
po tych słowach tym razem ja go pocałowałam. Siedziałam wtulona w mojego chłopaka (jezu jak to pięknie brzmi "mojego chłopaka") zrobiło mi sie zimno i chyba to zauwarzył bo zdjął swoja bluze i założył ja na mnie
-nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy móc być z tobą
-ja tez jestem szczęśliwa- i znowu pocałunek. po chwili poszliśmy do domu. wszyscy byli u siebie w pokoju. Udaliśmy się do pokoju bladyna. Polozyliśmy sie na łózku i ogładaliśmy film pt."i że cię nie opuszczę" na jego laptopie. W czasie filmu zasnełam wtulona w mojego Niallerka.
___________________________________________________________________________________
Nareszcie udało mi sie to przepisać. Napisałam go wcześniej na kartce ale przez te burze nie miałam jak przepisać. Przepraszam że nie długo nie dodawałam i za błedy. Dziekuje za wejścia jeszcze chwila i dobije do 1000.

CHCIAŁAM WAM ŻYCZYĆ UDANYCH, SŁONECZNYCH WAKACJI!!!!!!

Prosze likeujcie moja strone na fb o 1D
NASTEPNY ROZDZIAŁ JAK BEDZIE PRZYNAJMNIEJ 3 KOMENTARZE