wtorek, 26 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 20

polecam puszczenie sobie tej piosenki przy czytaniu. tekst  nie zabardzo pasuje  ale muzyka wedlug mnie pasuje.
 
 
 
***Susi***

Jestem w USA moje marzenia sie spełniają a ja czuje jakby mi czegoś brakowało. Tym czymś są moi przyjaciele bardzo za nimi tęsknię. Codziennie gadam z Milly i Kate na Skaype lecz to nie to samo. Z chłopakami tez czasem pogadamy. Znam ich pare tygodni a zrzylam sie z nimi.  Traktuje ich jak braci. Pewnie zastanawia od sie co z moim uczuciem do Nialla? A wiec kiedy poznałam Davida zrozumiałam co to jest miłość. Jeszcze w żadnym chłopaku az tak sie nie zakochalam. Siedzę na kanapie wraz z Davidem. Oglądamy jakaś tandetna komedie  zadzwonił mój telefon na wyświetlaczu wyswietlilo sie zdjęcie Liama. Niebylam zdziwiona ze dzwoni bo robił to dość często lecz gdy usłyszałam jego zmartwiony głos wiedziałam jedno cos sie stało.
- hej co tam?-spytalam
-Harry miał wypadek i zapadł w śpiączke-gdy to usłyszałam łzy same poleciały mi po policzkach.
-ale wyjdzie z tego?
-lekarze mówią ze mamy czekać i wierzyć ze będzie dobrze-mówił sam powstrzymujac sie od łez.
-a co z Milly?
-nie zadobrze. Jest załamana. Niespi nie je. Z nikim nie gada. Ciagle siedzi przy jego łóżku.
-postaram sie jak najszybciej przyjechać
-ale przeciesz ty masz stypendium jak wyjedziesz to stracisz je
-przyjaciele jest ważniejsi od jakiegoś kursu
-jasne. To zadzwoń jak będziesz w Londynie.
-okey dozobaczenia-rozlaczylam sie po skończeniu rozmowy wtulilam sie w mojego chłopaka
-ej co sie stało?
-pamiętasz jak opowiadalam ci o moich przyjaciolach z Londynu-chłopak przytaknal-wiec Harry miał wypadek i zapadł w śpiączke
-przykro mi rozumiem ze wyjeżdżamy do  Londynu
-ja wracam a ty zostajesz
-nie puszcza cie samej. Pakuj sie a ja zarezerwuje bilety
-dziękuje-powiedziałam przytulajac sie mocniej. Po chwili poszłam na gore spakować moje rzeczy.  Po godzinie zeszlam na dół z waliakami
-ok lot mamy za godzinę zalatwilem sprawę z kursem. Jak narazie mamy 2 tygodnie wolnego potem wracamy na zajęcia.
-dziękuje-kolejny raz sie w niego wtulilam
-poto mnie masz
-kocham cie
-ja ciebie tez
Wyszliśmy z mieszkania i udalismy sie na lotnisko

 ***Milly***

Kiedy usłyszałam z ust lekarza słowa "tracimy go" moje nogi ugiely się podemna. Przed oczami pokazały mi się wszystkie wspaniale chwile które przeżyłam z nim. Nasze pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek. Kolacja w altance podczas której poprosił mnie bym została jego dziewczyna. Moment kiedy pierwszy raz wyznalismy sobie miłość i inne sceny które razem przezylismy. Po chwili z sali wyszedł lekarz i podszedł do mnie.  Bałam się ze zaraz dowiem się najgorszego.
-mam dla pani dobre wiadomość. opanowalismy sytulacje teraz będzie już lepiej. Nawet pacjent przebudzil się  ale zaraz znowu zapadł w spiaczke. Co oznacza ze za jakiś czas się wybudzi
-dziękuje panu bardzo dziękuje
-nie ma za co to moja praca. A i jeszcze jedno pani ma na imię Milly?
-tak
-pan Styles jak na chwile się wybudzil wyszeptal tylko pani imię i powiedział ze panią kocha- na te słowa zrobiło mi się jakoś tak lepiej.  Po rozmowie z lekarzem wyjelam mojego Iphone odblokowalam ekran na którym widnialo zdjęcie moje i Harry'ego. Wybrałam numer do jego mamy i zadzwonilam
-coś się stało?-spytala zaspanym głosem. Zapomnialam wspomnieć ze jak tylko się dowiedziała o wypadku przyjechała do Londynu i spędza całe dni ze mną w szpitalu. Muszę przyznać ze trochę się ze sobą zrzylysmy szkoda ze mysialysmy poznać się w takich okolicznościach. Była tak zmęczona ze udało mi się ja wysłać do domu chłopaków żeby się wyspala
-nie znaczy tak z Harrym jest już lepiej-przekazalam jej wszystkie wieści a ona powiedziała ze za niedługo przyjedzie rozlaczylam się i usiadlam na krzesle w sali mojego kochanego. Zlapalam jego rękę. Po chwili usłyszałam ze dzwi się otwierają a w nich zobaczyłam Susi podbiegla do mnie i mnie przytulila
-tak mi przykro. Będzie dobrze
Pochwoli zabralam głos
-co ty tu robisz?
- przyjechalam odrazu kiedy się dowiedziałam
-a co z kursem?
-jakimś cudem Davidowi udało się żebyśmy dokonczyli go w innym terminie
-to on tu jest?
-tak na korytarzu niechcial ci przeszkadzać
-zapros go tutaj
-ok-dziewczyna wyszła po chwili weszła spowrotem ciągnąć za sobą przystojnego bladyna.
-hej jestem David. Przykro mi z powodu tego co się stało
-hej. Ja jestem Milly- opowiedzialam przyjaciolce wszystko poczym przyszła mama Hazzy i każą mi wrusic do domu i się wyspac. Niechcialam się zgodzić. Po chwili szlam w stronę wyjścia wraz z przyjaciółka i jej chłopakiem. Przed wejściem spotkaliśmy resztę 1d. Przywitalismy się z nimi a Susi przedstawiła Davida. Pojechalismy do domu. Polozylam się na łóżku i odrazu zasnelam. Przysnil mi się Harry i ja na wakacjach na jakieś wyspie bylo przepieknie. Byliśmy bardzo szczęśliwy. Z mojego snu wyrwał mnie dzwonek komurki. Na wyswietlaczu pojawił się napis "mr carots" czyli za dzwoni Lou
Odebralam telefon lekko zaspana.
-halo?
-Harry się wybudzil-powiedzieli lekko smutny
-czemu się nie cieszysz?
-cieszę ale on nic ani nikogo nie pamięta-w tym momencie zrobiło mi się przykro ze mój ukochany nic nie pamięta
-będę za chwile
-czekamy
Rozlaczylam się. Pobieglam do łazienki i wzielam prysznic przebralam się i pojechałam do szpitala.



***Harry***

Niewiem jak opisać to co czulem kiedy byle w spiaczce. Słyszałem wszystko co działo się koło mnie prubowalem coś powiedzieć. Otworzyć oczy czy chociarz się ruszyć lecz nie miałem siły na najmniejszy ruch. Co dziwniejsze słyszałem wszystko ale poznawalem tylko jeden głos. Przepiekny, załamany ,delikatny głos mojej dziewczyny Milly. Ktora spędzała przy mnie całe dnie i noce. To dla niej postanowiłem walczyć aż wreszcie się się udało obudzilem się. Podnioslem powieki lecz pochwoli je zamknolem bo światło było za mocne zamrugalem kilka razy aż wreszcie moje oczy przyzlyczaily się do światła. Lezalem na szpitalnym łóżku miejac pustkę w głowie. Nic nie pamietalem. Spojzalem na ludzi siedzących koło mnie ale nikogo niepoznalem. Gdy kobieta w średnim wieku zobaczyła ze się wybudzilem podeszla do mnie z łzami w oczach i mocno mnie przytulila szeptajac
-nareszcie synku obudziles się tak strasznie tesknilam-acha czyli to chyba moja mama jezu jak to brzmi nawet nie poznaje własnej matki. Po niej podszedł do  mnie chłopak w czerwonych rurkach i koczulce wpadki za nim pokolei podeszla reszta chłopaków i jakieś dwie dziewczyny co do jednego zadna z nich to nie Milly. Tak tylko ja pamietam. Czemu? Niewiem dlaczego akurat ja ale cieszę się ze chociarz jedna bliska mi osobę pamietam. Może to dlatego ze tak bardzo ja kocham ze nic nie jest wstanie sprawić ze o niej zapomnę. Po chwili przyszedł lekarz. Zaczol mnie badać i pytać jak się czuje
-nic nie pamietam w głowie mam pustkę. Jedynie pamietam moja dziewczynę Milly.
-to normalne po takich urazach pamięć wruci w przciagu paru dzni lekarz wyszedł
-ty naprawdę nas nie pamietarz-zapytała dziewczyna z burza brazowych lokow na głowie
-przepraszam
-nie masz za co to nie twoja wina-powiedziała chyba moja mama z lekkim uśmiechem
-skoro nas nie pamietasz to my ci przypomniemy. Ja jestem Liam. To jest Louis Niall Zayn-pokazał pokolei na chłopaków-jesteśmy przyjaciółmi. Spiewamy razem w boysbandzie...
-one direction-przerwałem to własnie mi się przypomnialo
-tak własnie-powiedział blodyn uśmiechając się do mnie.
-ja jestem Danielle. Jestem dziewczyna Liama i twoja przyjaciółka-powiedziała wcześniej wspomniana dziewczyna z lokami
-a ja Eleonor. Dziewczyna Lou i tez twoja przyjaciółka-odezla się druga dziewczyna. Powoli zaczynam sobie wszystko przypominać. Choć jednej osoby brakowało. Była nią moja ukochana Milly dla której przeżyłem. Przez to zrozumiałem jak bardzo ja kocham nigdy nie czułem czegoś takiego do dziewczyny. Zawsze miałem dziewczyny z którymi po tygodniu zrywalem. Teraz wiem co to znaczy miłość. Wiem ze to niebrzmi jak wypowiedz chłopaka ale taki jestem pod przykryciem lekkiego hama i podrywacza kryje się bardzo wrażliwy chłopak.
-gdzie jest Milly?
-wysłaliśmy ja do domu. Spędziła tu cały czas kiedy byłeś w spiaczce.
-wiem ze tu była wiem ze to może dziwnie zaprzmiec ale ja wszystko slyszalem
Nagle do sali wbiegla dziewczyna rucila się mi na szyję i chwile na mnie leżała.  Tak bardzo brakowało mi jej.
____________________________________________________________________________________
HEJ DZIEKI ZE CZYTACIE MOJEGO BLOGA. PRZEPRASZAM ZA BŁENDY. PROSZE KOMENTUJCIE TO DLA MNIE WAZNE. DZIEKUJE ZA KAZDY KOMENTARZ. KOCHAM WAS xxx

nastepny rozdzil bedzie jak bedzie conajmniej 3 komentarze

poniedziałek, 25 czerwca 2012

ROZDZIAL 19

 CZYTASZ KOMENTUJ


Po niecałych 30 minutach byliśmy już w szpitalu. Wbiegłam do niego. Na korytarzu spotkałam chłopaków
-co z Harrym?-spytałam zanim jeszcze mnie zauwarzyli. Widząc mnie zapakana podbiegli do mnie i mocno mnie przytulili. Po chwili głos zabrał Liam.
-robią mu teraz badania jak narazie nic nie wiadomo. -Siedziałam skulona w kącie i plakałam w głowie miałam najstraszniejsze myśli. A co będzie jak mu sie cos stanie?-pomyślałam gbyby on umarł wraz z nim umarła by cząstka mnie. Nie umiem bez niego żyć zabardzo go kocham by go stracić. Wyzdrowieje-pocieszalam sie w myślach. Po dwuch godzinach wyszedł do nas lekarz
-dzień dobry jest tu może ktoś z rodziny?
-to  jego dziewczyna-pokazała Kate na mnie
-wtakim razie zapraszam panią do mojego gabinetu.
-pujde z tobą-oznajmił Louis
-dziękuje-prubowalam sie do niego uśmiechnąć ale mi nie wyszło
Poszliśmy za doktorem weszliśmy w drugie dzwi po lewo do dość małego pomieszczenia
-co z min?-spytał Lou siadajac ze mną przy biorku
-niestety nie mam dobrych wiadomości. W skutek uderzenia pacjent dostał krwiaka. Naszczescie szybko został on usunięty ale pacjent zapadł w śpiączke
-ale wyjdzie z tego prawda?-spytalam
-nie mogę nic obiecać ale bądźmy dobrej myśli- jak mogę byc dobrej myśli skoro w każdej chwili mogę stracić najważniejsza osobę w moim życiu. Łatwo mu mówić "bądźmy dobrej myśli" to nie jego chłopak walczy w najważniejszej bitwie swojego życia oto by przeżyć -pomyślałam. Louis rozmawiał jeszcze chwile z lekarzem poczym podziękował mu i pozeglalismy sie wychodząc.Na korytarzu Lou powiedział wszystko reszcie poczym każdy przytulili mnie powtarzając to samo "wszystko będzie dobrze musi byc" jedyne co chciałam w tym momencie to muc mocno przytulić Harry'ego poczuć zapach jego perfum jego bliskość  zobaczyć uśmiech który prawie nigdy nieschpdzi mu z twarzy. Poczuć jego dotyk, smak jego delikatnych ust. Jedynie o tym marże w tej chwili. Kate siedziała kolo mnie przytulajac i mówiąc nawet nie wiem co zbyt bardzo byłam zamyslona by ja słuchać. Po godzinie lekarz wpuścił nas do niego kiedy weszlam do sali moim ocza ukazał sie nieprzyjemny widok. Mój ukochany lerzy na szpitalnym łóżku cały blady podłączony do maszyn wszegie słychać było to  pikanie maszyn. Normalnie nigdy mnie to nie przerazalo ale w tym momencie kiedy ktoś bliski walczy o życie wszystko wydaje sie przerazliwe. Podeszlam do niego dotchnelam jego zimnej ręki a łzy znów poleciały. Pozostali próbowali mnie pocieszac ale sama widziałam ze dla nich tez to trudna sytuacja. Siedzialam przy nim cało noc byłam strasznie zmęczona ale wiedziałam ze i tak nie zasne. Co chwile mówiłam jak bardzo go kocham i jak za nim tęsknię. W pewnym momencie maszyny zaczęły wariowac a do sali wpadł lekarz z pielęgniarka. Kazali mi wyjść na korytarz nie chętnie wyszłam stałam pod dzwiami sali gdy nagle usłyszałam głos lekarza mówiący
-TRACIMY GO!!!

______________________________
________________________________________________

Zabardzo nie podoba mi sie ten rozdział wydaje mi sie ze pisze coraz gorsze. Dzięki za czytanie mojego bloga i komentowanie. Jeśli chcecie byc powiadywani o nowych rozdzialach piszcie wasze tt w komentarzach. Jeśli piszecie blogi piszcie linki chętnie je przeczytam. przepraszam za bledy

Następny rozdział dodam ja będzie 3 komentarze pod tym.

Kocham was!!! :*
 
 

czwartek, 21 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 18

W SOBOTĘ W WARSZAWIE odbędzie sie zlot fanów 1D organizowany przez adminki strony na fb Poland Loves One Direction tu macie link do wydarzenia. Serdecznie zapraszam w imieniu administratorek.


Dziś dzień przeprowadzki. Juz nie mogę sie doczekać kiedy zamieszkam z Kate w tym cudnym domu. Wstalam była 9 wcześnie jak dla mnie ale z tej radości spać nie mogłam. Zrobiłam poranną toaletę i ubralam sie w to. Zeszlam na dół. Weszlam do kuchni gdzie śniadanie jadła moja mama z kuzynka. -hej-powiedziały równocześnie
-hej-przywitalam sie z nimi
-spakowalas sie juz?-spytała mama
-o rany jeszcze nie. A o której przyjeżdża samochód?
-gdzieś koło 12
-to jeszcze trochę czasu mam
-bede tęsknić za tobą-powiedziała smutno mama
-ja tez ale przeciesz to tylko kilka ulic. Bede was odwiedzać
-ta jasne tak jak twój brat najpierw był prawie codziennie a teraz 2-3 razy w miesiącu jak i nie zadziej
-napewno ja bede częściej nie wytrzymam długo bez Twojej kuchni.
Pogadalysmy chwile jedząc śniadanie. Potem Kate pomogła mi sie pakować. Równo o 11 do mojego domu wpadło pięciu moich przyjaciół
-hej-przywitali sie wpadające do mojego pokoju. Dokładnie mówiąc wpadli i wylondowali na podłodze jeden na drugim.  Widok komiczny.  
-przyszlismy wam pomuc- zabrał głos Liam wstajac i poprawiając koszulkę. Harry podszedł do mnie i złożył na moich ustach słodki pocałunek. Kocham jak to robi.
-no to co mamy robić?- spytał Zayn.
-dobra ty i Liam weźcie te pudła z pod okna i wpakujcie do nich rzeczy z biurka.
-już sie robi-powiedzieli razem
-a my co mamy robić?-spytał Lou zakazując na siebie i Hazze
-weźcie te walizki-wskazalam na nie-i zniesie na dół.- powiedziałam uśmiechając sie do nich
-a ja z Kate spakujemy resztę ubrań
-a gdzie jest Niall?-spytał lokowaty
-nie znam go za długo ale obstawiem ze jest w kuchni i wyrzera zawartość lodowki- powiedziała Kate powstrzymujac sie od śmiechu aż wkoncu wybuchła a za nią cała reszta. Po chwili w dzwiach stanął Niall z kawałkiem kiełbasy w ręku. Na widok czego zaczelismy jeszcze bardziej sie śmiać
-co was tak śmieszy?-spytał glodomor patrząc na nas jak naidiotow.
-a takie tam nic ważnego- odpowiedzial Lou kiedy opanował smiech
-spoko nie wnikam-powiedział pozerajac kolejny kawałek kiełbasy
-to my zabieramy sie do pracy-powiedział Kate
Po godzinie wszystko stało na korytarzu pod drzwiami,kiedy przyjechał samochód pracownicy firmy wpakowali wszystko do niego i odjechali w kierunku domu.
-to my tez sie zbieramy -powiedział Harry. Wsiedlismy do ich auta i odjechalismy. Po chwili wyjechaliśmy na podjazd domy. Firma wnosila wszystko do środka. Po 30 minutach oddali nam klucze i pożegnali sie. Weszliśmy do środka i zaczęliśmy sie rozpakowywac. Niestety chłopaki musieli iść bo wypadł im jakiś wywiad
-dobra my musimy lecieć ale wrócimy jak najszybciej
-i tak dużo nam pomogliscie. Dziękuje- powiedziałam przytulajac sie do każdego pokolei
-oj nie przesądzaj nie aż tak dużo
Kiedy chłopaki wyszli zaczęłam rozpakowywac pudła. Po dwóch godzinach wszystko było już na miejscu. Zeszlysmy do salonu i zucilysmy sie na kanapy
-nareszcie już myślałam ze nie skonczymy-skomentowala Kate. Nagle rozlegl sie dźwięk dzwonka do dzwi. Poszłam otworzyć w dzwiach stał bardzo przystojny bladynem o niebieskich oczach i olsniewajacym uśmiechu
-hej w czym mogę pomuc?-spytałam
-hej chciałem przywitać nowych sąsiadów. Jestem Josh. Mieszkam dwa domy dalej
-jestem Milly moze wejdziesz na chwile?
-nie chce przeszkadzać pewnie macie dużo roboty
-właśnie skonczylysmy wejdź- chłopak uśmiechnął sie i wszedł do środka
-to jest moja kuzynka Kate bedziemy tu razem mieszkać
-hej jestem Josh-przywitał sie i podał jej rękę dziewczyna zrobiła to samo
Usiedlismy na kampanie i chwile rozmawialiśmy. Po godzinie chłopak pozegnal sie i wyszedl
-nawet miły ten sąsiad-skomentowala Kate
-i bardzo przystojny-dodalam
-ej Milly przypominam ty masz Hazze
-wiem wiem nie oto mi chodziło. Josh jest miły i przystojny ale Harry to moja miłość! Ale ty nie masz chłopaka więc moze to dobry kandydant
-Milly proszę cie nie baw sie w sfatke jak poznam kogoś kto mi sie spodoba to ty będziesz pierwsza osoba której o tym powiem a poza tym powtarzam jak narazie nie szukam nikogo
-ok ok niewkuzaj sie
-ja jestem spokojna
-taa jasne-nasza rozmowę przerwał dzwonek. W dzwiach stał zdyszany Niall
-Niall co sie stało? -Harry-zaczął-miał wypadek i jest w szpitalu-na te słowa zrobiło mi sie słabo a łzy napłynęły mi do oczu. Kate słysząc Nialla podbierała do mnie i mocno mnie przytula
-co sie stało?-spytała
-po wywiadzie Harry wziął samochód i powiedział ze ma coś do załatwienia zabrał ze sobą Lou. Po godzinie zadzwonił Louis i powiedział ze mieli wypadek ze mu nic nie jest a HArry jest w szpitalu. Chłopaki tam pojechali a mi kazali tu przybiec i powiedzieć wam co sie stało- byłam cała roztrzesiona bałam sie o swojego chłopaka
-jedziemy do szpitala.- zarzadzilam
________________________________________________________________________________________
Hej
Przepraszam ze długo nie pisałam ale miałam trochę rzeczy do zaliczenia w szkole. Za tydzień koniec roku szkolnego więc będę mieć wiecej czasu na pisanie czekam na komentarze i dziękuje za tak dużo liczbę wejść następny rozdział dodam jak będzie 3 komentarze pod tym rozdziałem.


Ważne informacje
- jeśli chcecie dostawac powiadomienia o nowych rozdzialach to piszcie nazwy waszych tt w komentarzach
-tu macie mojego tt @forever1Dxxxxx Jak byście mieli jakieś pytania czy chcielibyście poprostu podpisać ze mną

środa, 20 czerwca 2012

WAŻNE

HEJ!!!
ZAPRASZAM DO POLUBIENIA FANPAGE MOJEJ KOLEŻANKI. STRONA JEST OD NIE DAWNA. ZNAJDZIECIE NA NIEJ NAJŚWIESZSZE INFORMACJE, NAJNOWSZE ZDJECIA I WPANIAŁE IMAGINY. <3

BARDZO WAS O TO PROSZE OTO LINK https://www.facebook.com/#!/OneDirectionPrzyklademPrzyjazni

nowy rozdział dodam najprawdopodobnie jutro.:*

sobota, 9 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 17

Stanełysmy pod drzwiami domu chłopaków. Zadzwoniłam dzwonkiem, po chwi dzwi sie otworzyły a w nich stanął Niall.
-hej już jesteście to swietnie wchodzcie
-hej-przywitalysmy sie z nim i weszliśmy do środka. Nikogo nie było widać
-gdzie reszta?-spytałam
- Lou pojechał na lotnisko po Eleonor, Zayn po Perrie a Liam i Danielle poszli do sklepu zato Harry szykuje sie w swoim pokoju. Jak chcesz to idź do niego a ja zajme sie Kate
-ok- powiedziałam i pobieglam po schodach na piętro. Otwozyla dzwi do pokoju. Był on w szarych odcieniach na jednej ścianie wisiało pełno zdjęć Harrego i jego rodziny i przyjaciół. Zauważyłam moje i jego zdjęcie z parku zrobione przez Zayna kiedy siedzielismy wtuleni w siebie na lawce. Na drugiej ścianie stała duża szafa na środku stało dwuosobowe łóżko na przeciwko wisiała plama. Nikogo nie było w pokoju więc postanowiłam wejść Hazza kopał sie. Usiadlam na łóżku. Po chwili do środka wszedł moj chłopak w samych boksekach. Przyznaje nie mogłam oderwać wzroku od jego klaty. Chodź przyznaje ta sytuacja byla dos krepujaca.czemu? No pomyslmy może dlatego ze nie codziennie widzę chłopaka prawie nagłego dotego na maksa przystojnego.
-hej-przywitalam go buziakiem w policzek
-hej co ty tu robisz?
-siedzę na twoim łóżku
-widzę nie spodziewałem sie ciebie tu
- wiem. przyszłam chwile temu z Kate do was a ze oprócz ciebie i Nialla nikogo nie było więc on powiedział ze jesteś u siebie izbym do ciebie poszła jak chce. Gniewaz sie?
-jasne ze nie. Poczekaj chwileczka zaraz sie ubiore
Wyjął z szafy rzeczy i udał sie do łazienki. Za pare minut wyszedł ubrany w biała bluzkę z jakimś nadrukiem i krótkich spodenkach. Podszedł do łóżka i usiadł kolo mnie obejmując mnie ramieniem
-stesknilem sie-powiedział ze smutną minką
-przeciesz nie widzieliśmy sie kilka godzin
-no i co ztego ja zaczynam za tobą tęsknić jak tylko znikasz mi z oczu- nie ewiem czy jestem głupia czy nie ale ten tekst mnie wzruszyl. Nachylilam sie nad nim i z uśmiechem na ustach zaczęłam go całowac. Trwalismy w pocałunku dobre kilka minut i było by dłużej gdyby nie Zayn który wpadł do pokoju odrazu przerwalismy czynność i spojzelismy na niego
-sorry ze przeszkadzamy ale wszyscy już są więc moglibyscie już zejść?
-jasne-odpowiedzial Harry, złapał mnie za rękę i ruszylismy za mulantem w stronę salonu. Kiedy tam weszlam ujzalam siedząca na kolanach Lou ładna dziewczynę o ciemnych włosach założe sie ze to Eleonor. Kiedy marchewa mnie zobaczył szybko wstał i podszedł do mnie z dziewczyna
-Milly poznaj to dziewczyna ktora skradla moje serce Eleonor-na jego słowa razem z El zasmialysmy sie- El a to wybrania serca Hazzy-Milly
-hej jestem Eleonor-przedstawiła sie i podała mi rękę
-hej a ja Milly. Miło cię poznać. -uscisnelam jej dłoń
-ciebie tez wiele o tobie słyszałam
-mam nadzieje ze dobrych rzeczy
Chwile pogadalysmy muszę przyznać ze El jest bardzo miła dziewczyna. Jest jakby żeńska wersja Lou maja podobne zainteresowania. Takie samo poczucie humoru jednym słowem są dla siebie stworzeni. Potem poznałam Perrie wydaje sie być miła ale Cos mi sie niej niepodoba sama nie wiem co. Czy jest ładna? Trudno stwierdzić przez jej tonę tapety na twarzy. Poco ona sie tyle maluje tego chyba nigdzie zrozumiemy. W salonie siedziała jeszcze Danielle przywitalam sie z nią i usiadlam obok loczka. Oglądaliśmy jakiś film poczym usiedlismy przy stole by zjesc kolacje.
-wiecie ze będziemy mieli nowych sasiadow-zaczął Liam a my z Kate spojzalysmy po sobie i usmiechnelysmy sie
-mam nadzieje ze to ktoś w naszym wieku-powiedział Niall
-może jakias ładna dziewczyna dla ciebie-zasmial sie Zayn
-śmieje sie śmieje jeszcze zobaczysz znajdę sobie taka dziewczynę ze ci szczeka opadnie-powiedział Niall
-raczej wątpię-zabrała głos Danielle ale przerwał jej Niall
-dzięki ze we mnie wierzysz
-jak byś mi nie przerwał to byswiedzial ze wątpię ze to ktoś w naszym wieku a w ciebie wierze
-Dlaczego?-zaciekawila sie Perrie
-jak szliśmy do sklepu to widzieliśmy jak z tamtad wychodzil facet w średnim wieku
-szkoda
-a ja wiem kto będzie tam mieszkał-zasmial sie Kate. Na co wszyscy spojrzeli na nią. A ja tylko sie zasmialam i powiedziałam
-ja z Kate- jak byście widzieli ich zaskoczone miny bezcenne
-jakto?-zapytał zdziwiony Harry
-pamiętasz jak ci mówiłam zezamieszkam z Kate-chłopak przytaknal- więc wujek kupił Kate ten dom na osiemnaste urodziny a ze to akurat ten koło was to zbiek okolicznosci-wyjaśniam
-to swietnie-ucieszyli sie wszyscy a najberdziej Harry odrazu mocno mnie przytulil i lekko pocalowal w usta
-i miałem racje ładna dziewczyna a nawet dwie-powiedział Zayn
-przypominam ze jedna zajęta-powiedział poważnie Hazza
-pamietam pamietam ale zostaje jeszcze Kate
-jak narazie nie szukam i nie potrzebuje chlopaka-powiedziała Kate
Skonczylismy posiłek gadając o tym kiedy sie wprowadzamy chłopaki obiecali ze nam pomogą w przeprowadzce dopomocy zaoferowała sie dziewczyny oprócz Perrie która jutro ma jakieś ważne spotkanie w sprawie trasy koncertowej na która jedzie ze swoim zespołem za niecały tydzień. Po kolacji usiedlismy w ogrodzie. Chłopaki zaczęli grać w nogę a dziewczyny zaczęły robić to co najbardziej lubią czyli gadać. Około 22 pożegnalnym sie z reszta i wraz z Kate wrucilysmy do domu. Weszlysmy na Skaypa pogadać z Susi
-hej co tam?-przywitalysmy sie
-swietnie-odpowiedziała przyjaciółka
-a jak tam randka?-spytałam
-swietnie-odpowiedziała
-coś wiecej-Kate -no więc dziewczyny przedstawiamy wam mojego nowego chłopaka-powiedziała to co mnie lekko zdziwiło. Jeszcze tydzień temu jak wyjeżdżala to bujala sie w Niallu ateraz ten David z jednej strony pomylilam sie bo myślałam Ze ona jednak będzie z Niallem ale z drugiej widzę ze jest naprawdę zakochan w tym Davidzie więc sie cieszę jej szczęściem
-hej jestem David-przedstawił sie chłopak pokazując sie w kamerce. Był bladynem(chyba ona ma słabość doblondynow)maniebieckie oczy ładny uśmiech ogółem jest przystojny nie aż tak jak mój ale moze byc
-hej ja jeste Milly a to moja kuzynka Kate
-hej-przywitala sie kuzynka
Pogadalysmy z godzinę. Wylaczylam komputer i zaczelismy gadac z Kate
-cieszę sie ze Susi jest Szczęśliwa ty tez jesteś tylko ja ta co nie może znaleść szczęścia. Czasem myśle ze na swiecie niema mojej drugiej połówki
-napewno jest wiesz kiedyś słyszałam gdzieś slowa które mi sie spodobały "zsylana dusza na ziemie upada i dzieli sie ma dwie cześć jedna wchodzi w kobietę a druga cześć w mężczyznę a zadaniem każdego jest znaleźć ta swoją druga połówke duszy" i to jest przepis na szczęście napewno kiedyś ja znajdziesz jestem tego pewna.
-oby tak było
pogadalysmy chwile poczym przebralam sie w pizame i polozylam na łóżko. Dostałam SMS od loczka "dobranoc kochanie już nie mogę sie doczekać kiedy znowu cię zobaczę. Kocham cię twój Harry xxx." awww jakie to slotkie. szybko odpisamam mu "ja tez tęsknię dobranoc kocham cię twoja Milly <3" Pochwili zasnelam. Jutro wielki dzień dzień przeprowadzki.
-----------------------------------------————
Hej mam nadzieje ze sie nie gniewacie ze ostatnio żadko pisze ale mam trochę mało czasu. Postaram sie poprawić. Nawet nie wiecie jak sie cieszę z tych 600 wejść.KOCHAM WAS. Dziękuje ze czytanie mojego bloga dzięki za komentarze. Proszę piszcie czy wam sie podoba czy nie. Jak macie jakieś ciekawe pomysły na akcje to piszcie w komentarzach napewno wezmę je pod uwagę pisząc następne rozdziały. Po prawej stroni u góry jest ankieta proszę gwosujcie to dla mnie ważne co myślicie o moim opowiadania.(przepraszam za błędy ortograficzne) Pozdrawiam. xxx

poniedziałek, 4 czerwca 2012

ROZDZIAł 16

Dziś pierwszy dzień wakacji. Spałam sobie spokojnie do puki ktoś nie wpadł do mojego pokoju krzycząc:
-wstawaj słoneczko-próbował mnie obudzić mój chłopak na co ja tylko nakryłam się kołdra i spalam dalej
- no wstawaj-odkrył mój policzek i zaczął jeździć po nim dłonią jednak ja nadal spalam
-nie chciałaś po dobroci to teraz zobaczysz-i zaczął mnie łaskotać. Czym trafił w mój czuły punkt. Od kąt pamiętam mam łaskotki. Im bardziej próbowałam się nie śmiać tym bardziej mi to nie wychodziło.
-Harry...pro...sze...ahah...przestań- wyjakałam płacąc ze śmiechu
-a co będę z tego miał??
-moja wdzięczność
-etam da się bez niej żyć- i zaczął mnie jeszcze bardziej laskotac
-proszę
-dobra ale pod warunkiem-nie dokończył tylko skazał palcem na usta.
-niech ci będzie- powiedziałam i pocałowałam go delikatnie już chciałam się odsunąć kiedy on przetrzymał mnie i złożył na moich ustach namiętny pocałunek
-bez tam tego ta się żyć lecz bez tego nie da się- powiedział odsuwając się na co ja tylko się uśmiechnęłam. W stałam z łóżka i podeszłym do szafy i wyjełam to. Poszłam do łazienki umyłam, ubrałam i zrobiłam lekki makijaż. Kiedy wyszłam spowrotem do pokoju Harrego w nim nie było więc zeszłym na dół do salonu lecz tam tez go nie było. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam pięknie ubrany stół a na nim moje ukochane naleśniki obok stołu stał mój ukochany
- podoba ci się?-spytał
-podoba?? Jasne ze się podoba i to jak ale naprawdę nie musiałeś
-wiem ale chciałem a po za tym muszę ci jakoś wynagrodzić ta ranna pobutke- usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść
-one są wyśmienite od dziś zostajesz moim kucharzem-zasmiałam się
-ja tam nie widzę problemu. To co chcesz na obiad
- ja żartowałam
-szkoda
-a gdzie jest Kate??
-mówiła ze idzie coś załatwić i żebym ci przekazał ze rozmawiała z twoimi rodzicami i ze oni nie widza problemu ale nie wiem o co chodzi bo sie spieszyla i nie miała mi czasu tłumaczyć ale ty podobno wiesz to o co chodzi?
- o to ekstra a chodzi oto ze Kate wraca na stałe do Londynu i będzie mieszkać sama znaczy już nie bo ze mną
-to swietnie a gdzie?? -jeszcze nie wiem. Pewnie w którymś mieszkaniu jej ojca
-aha mam nadzieje ze gdzieś blisko mnie
-może...to co robimy?
-nie wiem...może przejdziemy sie
- jasne
Posprzatalam po śniadaniu i ruszylismy w stronę parku. Szliśmy w stronę parku kiedy spotkaliśmy pare fanek. -hej przepraszamy ze przeszkadzamy ale możemy prosić o autograf?-Harry spojrzał na mnie a ja tylko sie uśmiechnęłam puscilam jego ręka a on wziął dlugopis od dziewczyny i sie jej podpisał.potem podeszła do niego kolejna dziewczyna - hej ciebie tez mogę prosić?- spytała dziewczyna podstawiajac mi kartkę i dlugopis pod nos
-mnie?-odpowiedziałem zdziwiona
-jasne chce mieć autograf ukochanej mojego idola- uśmiechnęłam sie i podpisałem sie
-proszę-powiedziałam oddając jej kartkę
-dzięki. Jesteś najlepsza dziewczyna jaka kiedy kolwiekmiał Harry
-dziękuje. Miła jesteś. Jak masz na imię? -victoria - bardzo ładne imię. Wyglądasz na bardzo miła dziewczynę chętnie bym stoją pogadala więc może mogła byś mi podać swój numer?
-jasne- wzięła ode mnie telefon i wpisała sie po czym oddała mi telefon
-dzięki zadzwonił do ciebie żebyś miała mój numer-zrobiłam tak jak powiedziałam. Chwile jeszcze pogadalysmy i podszedł do nas Harry.
- hej widzę ze zajęlas sie moja dziewczyna. Jestem Harry- powiedział podając jej rękę
- wiem jestem wasza fanka. Ja jestem Victoria- uscisnela jego dłoń
- nie widziałem sie po autogra
- tak stałam ale nie mogłam sie do ciebie dostać może teraz mugl byś mi sie podpisać?
-jasne- dziewczyna badała mu kartkę gdzie wcześniej sie podpisałam
- o widzę ze moja ukochana tez rozdaje autografy- zasnął sie Harry po czym podpisał sie pod moim podpisem i zamknął nasze podpisy serduszkie
- dzięki ale słodkie-powiedziała dziewczyna patrząc na serce
-dobra my musimy sie zbierać-powiedział Harry
-dozobaczenia-pożegnalismy sie z dziewczyna. Mój chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę fontanny. Usiedlismy na ławce i przytulilismy sie do siebie. Chwilke siedzielismy w ciszy patrząc sie w fontane
- wpadniesz do nas dziś wieczorem???
- jasne a mogę wziasc ze sobą Kate?? - po co wogóle sie pytasz to oczywiste ze Kate przyjdzie z toba pozatym to bardzo miła i wesoła dziewczyna. Wszyscy ja polubili
-cieszę sie
- dziś wraca Eleonor więc będziesz mogła ja wreszcie poznać- El była w stanach przez 2 miesiące na jakimś kontrakcie
-o to super już nie mogę sie doczekać. Kto jeszcze będzie?
-Liam miał zaprosić Danielle a Zayn Perie
-o to fanie to tylko Niall został bez dziewczyny
- musi sobie wreszcie kogoś znaleść na dziś będzie miał do pary Kate
- trzeba mu pomuc kogoś znaleść
- napewno sobie sam poradzi nie próbuje go swatac to zawsze na złe wychodzi
-oj tam oj tam zawsze można spróbować.
-dobra koniec gadania o tym idziemy do kina?
- jasne
Poszliśmy do kina na jakoś komedie romantyczna. Oczywiście ja jak zakazdym kiedy padały romantyczne teksty to sie smialam wiem to głupie ale ja tak mam poprostu kiedy słyszę takie teksty to misie śmiać chce dlaczego? Sama nie wiem tak mam i tyle jedynym wyjątkiem jest to kiedy one są wypowiadane do mnie z ust mojego ukochanego wtedy jestem wzruszona. Po filmie udalismy sie na lody a potem Harry odprowadzić mnie do domu.
-wejdziesz?
-nie dzięki muszę pomuc chlopaka ogarnąć trochę dom więc przyjść po was wieczorem?
-przejde sie z Kate
-ok to bądźcie koło 19
-ok-na pożegnanie pocalowalismy sie po czym weszlam do domu krzycząc
-wruciłam
-Hej córciu chodź na obiad-usłyszałam głos mamy dochodzący z kuchni
-już idę tylko umyje rece-kiedy weszlam do kuchni zobaczyłam mamę z moja kuzynka przy stole jedzaca posiłek
-smacznego-powiedziałam z uśmiechem spadając do stołu
-dzięki gdzie byłaś??-spytała mama
-w kinie z Harrym
-widzę ze jesteś z nim szczęśliwa-powiedziała z uśmiechem mama
-bardzo-odpowiedzialam
-a ty co robiłam Kate?
-rozmawiałam z ojcem o mieszkaniu. Bardzo sie ucieszył ze będę mieszkać w Londynie. Postanowił podarować mi dom w prezencie na osiemnastke-powiedziała z bananem na twarzy
-to wspaniale to kiedy sie wyprowadzasz?
-chyba wyprowadzamy co Harry zapomniał ci powiedzieć ze twoi rodzice sie zgodzili?
-a no tak. Dziękuje mamus-powiedziałam i usciskalam mamę
-nie ma sprawy wkoncu jesteś prawie dorosta
Po obiedzie pomoglam posprzątać naczynia i udalam sie z Kate na górę.
-może obejrzymy ten dom mam już klucze? -jasne tylko może pózniej bo teraz chętnie bym odpowczela
-ok to może odpalimy laptopa-wzięliśmy go i wlaczylysmy jakaś stronę z plotkami o gwiazdach. Ku mojemu zdziwieniu znalazłam tam artykuł ze zdjęciem z dzisiejszego spaceru z Hazza a byłam pewna ze nikt nam nierobów zdjęć. po tem zadzwoniła do mnie Susie na Skaype
-hej dziewczyny co tam?-przywitala sie z nami
-hej swietnie a u cb?-zapytałam -tez. Dużo sie dzieje ostatnio poznałam chłopaka...
-uuuu-powiedzalysmy z Kate
-zamknijcie sie to tylko kolega
-ta jasne kolega widać po twoich rumiencach-stwierzdzila Kate
- no opowiadaj o nim
-no więc ma na imię David jest w naszym wieku. Mieszka w Londynie i to nawet niedaleko mnie dziwne ze dopiero tu w stanach sie spotykamy...
-przeznaczenie- zasmialam sie
-i dziś idziemy razem do kina
-O to trzymamy kciuki żeby sie randka udała
-to nie randka tylko przyjacielski wypad
-taa jasne
-dobra myślcie jak chcecie ja idę sie szykować pa
-pa udanej...
-to nie jest randka
Po skończeniu rozmowy odlozylysmy laptopa. Po chwili Kate przyszedł SMS
-ok za pól godziny przyjedzie po nas tata i pokaże nam dom
-swietnie a która jest godzina??
-17 a co??
-a bo idziemy na 19 do chłopaków do domu
-to powinnismy złożyć
Wyjelam z szafy to i udalam sie do łazienki. Przepraszam sie i poprawilam makijaż. Po mnie łazienkę zajęła Kate. Po chwili wyszła ubrana w to. Pare minut puzniej przyjechał mój wujek i zawiuzl nas do nowego domu Kate. Kiedy go zobaczyłam szczeka mi opadla spodziewałam sie po wujka ze dom będzie duży i piękny ale żeby aż tak dotego był w najbogatszej dzielnicy Londynu. Oto zdjęcie domu. Kody weszliśmy do środka naszym ocza ukazał sie wielki salon w nowoczesnym stylu a ścianie wisiała olbrzymi plaża w domu było pełno nowoczesnych urządzeń pokoje były ogromne do każdego była łazienka i garderoba. Kiedy weszyszlysmy do ogrodu zobaczylysmy dość duży basen na tarasie byl stół z wiklinowymi krzeslami jednym słowem dom jak z bajki
-jak wam sie podoba?
-jest cudowny tato-powiedziała Kate i wtulila sie w swojego ojca
-a tobie Milly jak sie podoba?
-aż mi brak słów jest piękny
-to sie cieszę a i będziecie mieli sławnych sąsiadów.
-jakich?- spytalysmy równocześnie
-zanacie taki boysbend jak one direction?
-no tak przecież oni tu mieszkają z tego wszystkiego nie poznałam tej ulicy-powiedziałam walca sie w głowę
-to wy ich znacie osobiście?-zdziwił sie wujek
-tak znaczyć ja od wczoraj ale Milly zna ich lepiej szczególnie Harry'ego-tłumaczyła Kate
-czemu akurat jego?
-bo to mój chłopak-powiedziałam z uśmiechem
-aha no to teraz będziesz jego sąsiadka. Dobra dziewczyny tu macie 2komplety kluczy na jutro zamówiłem wam firmę zajmująca sie przeprowadzkami a teraz muszę sie zbierać praca wzywa- pożegnalismy sie z nim i jeszcze raz podziekowalysmy potem posiedzialysmy jeszcze chwile w domu i udalysmy sie do chłopaków. __________________________________________[________________________________________________________________________hej przepraszam ze tak długo nie dodawalam ale mam trochę rzeczy do pozaliczania w szkole ale obiecuje ze następny dodam niedługo. Przepraszam za błędu ale pisze na tablecie i trochę sie ich pojawa. Dziękuje za komentarze i za lidzbe wyświetlen kiedy zobaczyłam ze jest ich ponad 500 to sie naserio wzruszylam myślałam ze nikt nie będzie czytał mojego bloga a tu proszę jakie miłe zaskoczenie. Kocham was i czekam na komentarze. Xxx