W SOBOTĘ W WARSZAWIE odbędzie sie zlot fanów 1D organizowany przez adminki strony na fb Poland Loves One Direction tu macie link do wydarzenia. Serdecznie zapraszam w imieniu administratorek.
Dziś dzień przeprowadzki. Juz nie mogę sie doczekać kiedy zamieszkam z Kate w tym cudnym domu. Wstalam była 9 wcześnie jak dla mnie ale z tej radości spać nie mogłam. Zrobiłam poranną toaletę i ubralam sie w to. Zeszlam na dół. Weszlam do kuchni gdzie śniadanie jadła moja mama z kuzynka.
-hej-powiedziały równocześnie
-hej-przywitalam sie z nimi
-spakowalas sie juz?-spytała mama
-o rany jeszcze nie. A o której przyjeżdża samochód?
-gdzieś koło 12
-to jeszcze trochę czasu mam
-bede tęsknić za tobą-powiedziała smutno mama
-ja tez ale przeciesz to tylko kilka ulic. Bede was odwiedzać
-ta jasne tak jak twój brat najpierw był prawie codziennie a teraz 2-3 razy w miesiącu jak i nie zadziej
-napewno ja bede częściej nie wytrzymam długo bez Twojej kuchni.
Pogadalysmy chwile jedząc śniadanie. Potem Kate pomogła mi sie pakować. Równo o 11 do mojego domu wpadło pięciu moich przyjaciół
-hej-przywitali sie wpadające do mojego pokoju. Dokładnie mówiąc wpadli i wylondowali na podłodze jeden na drugim. Widok komiczny.
-przyszlismy wam pomuc- zabrał głos Liam wstajac i poprawiając koszulkę. Harry podszedł do mnie i złożył na moich ustach słodki pocałunek. Kocham jak to robi.
-no to co mamy robić?- spytał Zayn.
-dobra ty i Liam weźcie te pudła z pod okna i wpakujcie do nich rzeczy z biurka.
-już sie robi-powiedzieli razem
-a my co mamy robić?-spytał Lou zakazując na siebie i Hazze
-weźcie te walizki-wskazalam na nie-i zniesie na dół.- powiedziałam uśmiechając sie do nich
-a ja z Kate spakujemy resztę ubrań
-a gdzie jest Niall?-spytał lokowaty
-nie znam go za długo ale obstawiem ze jest w kuchni i wyrzera zawartość lodowki- powiedziała Kate powstrzymujac sie od śmiechu aż wkoncu wybuchła a za nią cała reszta. Po chwili w dzwiach stanął Niall z kawałkiem kiełbasy w ręku. Na widok czego zaczelismy jeszcze bardziej sie śmiać
-co was tak śmieszy?-spytał glodomor patrząc na nas jak naidiotow.
-a takie tam nic ważnego- odpowiedzial Lou kiedy opanował smiech
-spoko nie wnikam-powiedział pozerajac kolejny kawałek kiełbasy
-to my zabieramy sie do pracy-powiedział Kate
Po godzinie wszystko stało na korytarzu pod drzwiami,kiedy przyjechał samochód pracownicy firmy wpakowali wszystko do niego i odjechali w kierunku domu.
-to my tez sie zbieramy -powiedział Harry. Wsiedlismy do ich auta i odjechalismy. Po chwili wyjechaliśmy na podjazd domy. Firma wnosila wszystko do środka. Po 30 minutach oddali nam klucze i pożegnali sie. Weszliśmy do środka i zaczęliśmy sie rozpakowywac. Niestety chłopaki musieli iść bo wypadł im jakiś wywiad
-dobra my musimy lecieć ale wrócimy jak najszybciej
-i tak dużo nam pomogliscie. Dziękuje- powiedziałam przytulajac sie do każdego pokolei
-oj nie przesądzaj nie aż tak dużo
Kiedy chłopaki wyszli zaczęłam rozpakowywac pudła. Po dwóch godzinach wszystko było już na miejscu. Zeszlysmy do salonu i zucilysmy sie na kanapy
-nareszcie już myślałam ze nie skonczymy-skomentowala Kate. Nagle rozlegl sie dźwięk dzwonka do dzwi. Poszłam otworzyć w dzwiach stał bardzo przystojny bladynem o niebieskich oczach i olsniewajacym uśmiechu
-hej w czym mogę pomuc?-spytałam
-hej chciałem przywitać nowych sąsiadów. Jestem Josh. Mieszkam dwa domy dalej
-jestem Milly moze wejdziesz na chwile?
-nie chce przeszkadzać pewnie macie dużo roboty
-właśnie skonczylysmy wejdź- chłopak uśmiechnął sie i wszedł do środka
-to jest moja kuzynka Kate bedziemy tu razem mieszkać
-hej jestem Josh-przywitał sie i podał jej rękę dziewczyna zrobiła to samo
Usiedlismy na kampanie i chwile rozmawialiśmy. Po godzinie chłopak pozegnal sie i wyszedl
-nawet miły ten sąsiad-skomentowala Kate
-i bardzo przystojny-dodalam
-ej Milly przypominam ty masz Hazze
-wiem wiem nie oto mi chodziło. Josh jest miły i przystojny ale Harry to moja miłość! Ale ty nie masz chłopaka więc moze to dobry kandydant
-Milly proszę cie nie baw sie w sfatke jak poznam kogoś kto mi sie spodoba to ty będziesz pierwsza osoba której o tym powiem a poza tym powtarzam jak narazie nie szukam nikogo
-ok ok niewkuzaj sie
-ja jestem spokojna
-taa jasne-nasza rozmowę przerwał dzwonek. W dzwiach stał zdyszany Niall
-Niall co sie stało?
-Harry-zaczął-miał wypadek i jest w szpitalu-na te słowa zrobiło mi sie słabo a łzy napłynęły mi do oczu. Kate słysząc Nialla podbierała do mnie i mocno mnie przytula
-co sie stało?-spytała
-po wywiadzie Harry wziął samochód i powiedział ze ma coś do załatwienia zabrał ze sobą Lou. Po godzinie zadzwonił Louis i powiedział ze mieli wypadek ze mu nic nie jest a HArry jest w szpitalu. Chłopaki tam pojechali a mi kazali tu przybiec i powiedzieć wam co sie stało- byłam cała roztrzesiona bałam sie o swojego chłopaka
-jedziemy do szpitala.- zarzadzilam
________________________________________________________________________________________
Hej
Przepraszam ze długo nie pisałam ale miałam trochę rzeczy do zaliczenia w szkole. Za tydzień koniec roku szkolnego więc będę mieć wiecej czasu na pisanie czekam na komentarze i dziękuje za tak dużo liczbę wejść następny rozdział dodam jak będzie 3 komentarze pod tym rozdziałem.
Ważne informacje
- jeśli chcecie dostawac powiadomienia o nowych rozdzialach to piszcie nazwy waszych tt w komentarzach
-tu macie mojego tt @forever1Dxxxxx Jak byście mieli jakieś pytania czy chcielibyście poprostu podpisać ze mną
Rodział w deche! Genialny! pisz następne!
OdpowiedzUsuńhttp://przypadkionedirection.blogspot.com/
Ojaaa! Dzisiaj zaczęłam czytać to opowiadanie i już sie wciągnęłam zaciekawiły mnie losy tych wszystkich bohaterów. :) Obserwuję Cię już, liczę na to samo. <3 i zapraszam do mnie do czytania i komentowania opowiadania o 1D z fabułą z nie tych czasów! <3 xoxoxox
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi sama reklamuje sie na innych blogach zawsze możesz to robić. Cieszę sie ze rozdział sie podobał. Napewno zakrze na twojego bloga :*
OdpowiedzUsuń