wtorek, 17 lipca 2012

ROZDZIAŁ 22

CZYTASZ KOMENTUJ
***NIALL***

Obudziłem się rano. Wiec to prawda a nie piękny sen. Koło mnie leżała najpiękniejsza dziewczyna na świecie. Trzymała swoją głowę na moim brzuchu. Bawiłem się delikatnie jej włosami. Nie chciałem jej budzić. Wciąż nie mogę uwierzyć że zgodziła się być ze mną. Kiedyś myślałem że marzenia się nie spełniają a jednak. Nie mogę się na nią napatrzeć. Kiedy śpi jest jeszcze piękniejsza. Po paru minutach zaczęła się budzić. Spojrzała na mnie tymi swoimi zaspanymi oczami tak że  mi się cieplutko na sercu zrobiło
- witaj księżniczko- pocałowałem ją na przywitanie
- witam mojego księcia. Przeze mnie nie mogłeś wstać trzeba było mnie obudzić.
- nie chciałem. Dobrze mi tu z tobą i nie chciałem się nigdzie ruszać- na te słowa uśmiechnęła się do mnie (jezu jaki ona ma piękny uśmiech)
- głodna jestem. Idziemy coś zjeść?- spytała ziewając. 
- mam lepszy pomysł ty się jeszcze  prześpij a ja pójdę zrobić śniadanie
-dziękuje- pocałowała mnie w policzek a ja poczułem że zaczynam się rumienić
co się ze mną dzieje? jeszcze żadna dziewczyna nie działała tak na mnie. Zeszłem na dół wszyscy jeszcze spali. Weszłem do kuchni i zacząłem robić śniadanie. Muszę przyznać że nie jestem zbyt dobrym kucharzem. Zrobiłem parę grzanek położyłem je na talerzu przygotowałem dwie kawy. pokroiłem szynkę wyjąłem masło. Wszystkie rzeczy położyłem na tatce. Zaniosłem wszystko do mojego pokoju. Kiedy weszłem ona czytała książkę. postawiłem tace na łóżku
-proszę. Wiem że taka dziewczyna jak ty zasługuje na coś lepszego ale niestety twój chłopak potrafi tylko to zrobić
- nie przesadzaj to co zrobiłeś w zupełności mi wystarczy dziękuje- powiedziała i dała mi całusa w policzek
-smacznego-uśmiechnęła się
Zjedliśmy śniadanie. Kate wzięła prysznic i ubrała mój dres i bluzę  muszę przyznać ze w moich ubraniach wyglądała słodko. Teraz ja wziąłem szybki prysznic ubrałem jakiś dres. Zeszliśmy na dół do salonu. Reszta jeszcze spała no ludzie ile można spać ja chce się już pochwalić moją ukochaną. Usiedliśmy na kanapie. Włączyłem film który wybrała Kate. w czasie filmu wstała reszta
-hej- przywitali się 
-hej
-dobra idę zrobić wam śniadanie- powiedziała Kate
-pomogę ci- powiedziałem
weszliśmy do kuchni
- kiedy im powiemy o nas?-spytałem
- może niech się sami domyśla
- niech będzie- powiedziałem z miną zbitego psa
-oj nie smuć się- podeszła do mnie i pocałowała mnie. Przycisnąłem ją do ściany i  odwzajemniłem pocałunek. Trwaliśmy tak parę minut dopóki nie usłyszeliśmy za nami
-uuuuuu
-co tu się dzieje? czy my o czymś nie wiemy?-spytała Milly z bananem na twarzy
podkleiliśmy się od siebie. Z uśmiechem na ustach złapałem dziewczynę za rękę
- no wiec przedstawiam wam miłość mojego życia
wszyscy zaczęli się cieszyć 
-a mówiłeś że wróżby z ciastek się nie sprawdzają- powiedział Zayn i wtedy mnie olśniło
-co?- spytała reszta
-w dzień końca roku szkolnego jadłem ciastko z wróżbą "dziś spotkasz miłość swojego życia"  najpierw wyśmiałem tą wróżbę i o niej zapomniałem a wieczorem poznałem Kate.
 - jakie to romantyczne- mówiła lekko wzruszona Kate
pogadaliśmy chwile i dziewczyny wybrały się do domu.

***MILLY***
 Wróciłam z Kate  do domu. strasznie ciesze się ze jest z Niallem naprawdę pasują do siebie.Wiem co teraz myślicie mówiłam tak też o Susi i Niallu teraz wiem że się myliłam. Są dla siebie jak rodzeństwo, kochają się i ich przyjaźń jest na wieki ale na pewno nic więcej z tego nie będzie. Usiadłam z kuzynką na kanapie i zaczęłyśmy rozmawiać
-no opowiadaj wczorajszy wieczór tylko proszę ze szczegółami
-więc zaczninijmy od tego ja Lou powiedział ze Niall się zakochał wtedy poczułam(...)potem zabrał mnie na mostek zaśpiewał mi(...)no i teraz jestem z nim i wiem ze on mnie kocha
- a ty go kochasz? bo pamiętam ze miałaś wątpliwości
-tak teraz już jestem tego 100% pewna
-ciesze się ze jesteś szczęśliwa
- nawet nie wiesz jak ja się cieszę- i zaczęła mi mówić o tym jaki to Niall jest wspaniały cudowny, słodki i tak dalej. zakochała się w nim po uszy.
-zmieniając temat powiedziałaś Asi że jedzie z nami na Hawaje?
-oj zapomniałam podasz mi laptopa-podałam jej urządzenie leżące na komodzie
wlogowała się na Skype i zadzwoniła do przyjaciółki
-o hej dziewczyny
-hej-odpowiedziałyśmy
-co tam gotowa na wyjazd?
-jasne jutro wsiadam w samolot i lecę do was do Londynu- mówiła z bananem na twarzy
-a właśnie  bo jest sprawa-zaczęła Kate- wraz z naszymi przyjaciółmi wybieramy się na Hawaje na 2 tygodnie
-a ty jedziesz z nami
-o fajne dziękuje. Z chęcią poznam waszych przyjaciół- Asia doskonale wiedziała że przyjaźnimy się z chłopakami. Pogadałyśmy chwile  z Joaśką. Pożegnałyśmy się z nią. Poszłyśmy zrobić sobie obiad.
- Milly pomożesz mi przyszykować pokuj dla Asi?
-jasne. To co jedziemy na zakupy?
-oczywiście tylko się przebierzmy
-a no tak- zapomniałam że miałyśmy na sobie ubrania naszych chłopaków.Udałyśmy się do swoich pokojów i szybko przebrałąm się w to. Związałam włosy w wysoki kucyk. Nałożyłam błyszczyk na usta. Zeszłam na dół gdzie spotkałam Kate ubraną w to. Wyszłyśmy na dwór gdzie mimo środka lata było pochmurnie i zimo. Kocham Londyn ale ta pogoda co tu panuje to dołuje człowieka. Wsiadłyśmy do samochodu Kate i udałyśmy się do centrum handlowego Harrods. Po dwudziestu minutach dojechaliśmy na miejsce. Kupiłyśmy Parę poduszek , świeczek itp. oczywiście nie obyło się bez odwiedzenia sklepów z ciuchami. Po trzech godzinach wróciłyśmy do domu obładowane torbami. Kiedy wychodziłam z samochodu zobaczyłam Harry'ego idącego w naszą stronę
-hej dziewczyny- przywitał się z nami. Podszedł do mnie pocałował w policzek i przytulił.
-hej Harry. Co tam?-spytała Kate
-nic ciekawego. Chłopaki wysłali mnie po was bo nam się samym nudzi a wy co robicie?
-wracamy z maĸłych zakupów- podeszłam do Kate i zaczęłyśmy wyciągać nasze zakupy z bagarznika
-właśnie widzę te wasze "małe" zakupy- śmiał się Harry podszedł do nas i zaprał nam zakupy i zaniósł do salonu.
-ok to chodzicie do nas- powiedział mój chłopak
-chętnie ale później bo musimy przyszykować pokój dla Asi
-ok to my wam pomożemy- powiedział i wyjął komórkę z kieszeni
-zaraz przyjdzie reszta
Nie minęło więcej niż dwie minuty a chłopaki wparowali do nas do domu
-hej-przywitali się chórem. Niall od razu podbiegł do Kate i mocno ją uściskał. Jak oni słodko razem wyglądają(wiem że się powtażam)
-hejka- przywitałam się
Zwieliśmy się za szykowanie pokoju gdzieś koło 16 wszystko było gotowe. Postanowiliśmy zjeść obiad który wcześniej przygotowałam z kuzynka. wszystkim bardzo smakowało. po około 30 minutach chłopcy zaczęli zbierac się do domu.
-Milly mogę prosić cię na chwile?- spytał Harry
-jasne- wyszliśmy na taraz
-mam pytanie pójdziesz ze mna dziś na kolacje?- spytał z nadzieją ze się zgodzę
-no nie wiem muszę się zastanowić- jasne ze byłam pewna ze chce iść z nim ale chciałam się z nim podroczyć
-no proszę-powiedział z miną kota ze Shreka po czym złożył na moich ustach namiętny pocałunek
-i co już się zastanowiłaś- spytał z uśmiechem
-no niech będzie zgadzam się- i zmów mnie pocałował
-sorki ze przeszkadzam moje gołąbeczki ale my musimy już iść bo nikt za nas się nie spakuje-przerwał nam Zayn z uśmiechem na twarzy
-Malik jak ja cie nienawidzę jak można przerywac w takim momencie, ja sobie to zapamiętam, tez ci przrwe jak bedzesz z Perrie.
-oj przepraszam błagami państwa o wybaczenie- powiedział teatralnym tonem
-no niech będzie wybaczmy
-dziękuje a teraz serio Harry chodz już.
-ok juz Idę wpadnę po ciebie o 20 pa-przytulił mnie na pożegnanie i wyszedł wraz z reszta.
Ciesze sie ze spedzimy troche czasu razem. Jest 18 za 2 godziny zjawi sie po mnie mój książe. Postanowiłam że zaczne się szykować. Wziełam długą cieplą kompiel, umyłam włosy, dokładnie osuszyłam ciało i nałozyłam na nie moj ukochany cytrusowy balsam. wyszłam z łazienki owinieta recznikiem i weszłam do garderoby. spedziłąm tam dość dużo czasu szukając stroju na wieczór, Wkońcu zdecydowałam sie na krótką, obcisłą czarną sukienkę  na to kremowy żakiet z rekawem 3/4. Dotego szpilki w kolorze sukienki. Włosy wysuszyłam rozbuściłam je zrobiłam lekkie fale. Ubrałam wcześniej wybrany zestaw. Przejechałam rzęsy tuszem posmarowałam usta lekko swiecącym błyszczykiem. Byłam już gotowa. spojżałam na zegarek bylo za dwadzieścia sósma. Weszłam do pokoju Kate
-jak wyglądam?- dziewczyna popatrzyła sie na mnie
- wyglądasz genialnie
-dziekuje-uśmiechnełam sie- a ty jak spedzasz wieczór?
-zwyczajnie oglądam film może Niall wpadnie
-życze miłego wieczoru
-dzieki tobie też-usłyszałam dzwonek do dzwi
-dzieki to ja lece pa
-pa
Udałam sie na dół otworzyć
***HARRY***
stałem pod dzwiami domu mojej ukochanej dziewczyny. Usłyszałem jak dzwi sie otwierają a za nich wyjawia sie dziewczyna. Kiedy ją ujżałem uswiadomiłem sobie że mam najpiękniejszą dziewczyne na ziemi ona tak pięknie wygląda nie moge przestać sie na nią gapić
-Harry wszystko wpożadku?- spytała mnie machając mi reką przed oczami
-tak  tak przepraszam zapatrzyłęm sie wyglądasz bosko
-dziekuje- widać było po jej policzkach że się rumieni
-to dla ciebie- powiedziałem wręczjąc jej bukiet czerwonych róż.
-dziekuje- wzieła kwiaty i poczłowała mnie w policzek. Czułem jak zaczynam sie rumienić. Ta dziewczyna ma wsobie coś co mnie bardzo pociąga. Wiem że jestem młody ale mimo mojego mlodego wieku wiem że Milly to ta jedyna na zawsze. To dziewczyna z którą chce się orzenić z która chce wychować nasze dzieci, z ktorą chce się zestarzeć. W swoim życiu miałem mnustwo dziewczyn zazwyczaj chodziłem z nimi dwa góra trzy tygodnie. Potem je żucałem nie którym łamiąc serce zachowywałem się jak ham, idiota itp. Ale kiedy poznałem Milly zmieniłem sie specjalnie dla niej. powód zmiam? może poprostu się zakochałem. Kcham ją najmocniej na świecie.

***MILLY***
 Wsiadłam wraz z Hazzą do jego auta. Jechaliśmy w ciszy po chwi podjechaliśmy pod jedną z najdroszych restauracji w stolicy. Weszliśmy do środka. Zajeliśmy stolik na tarasie który był przepięknie udekorowany kwiatami. Mój dżentelmen odsunął mi krzesło. Zamówiliśmy potrawy i zaczeliśmy gadać o wszystkim i o niczym. Po trzydziestu minutach kelnerka przyniosła nasze zamówienie. Zjedliśmy w bardzo miłej atmosfeże. po kolacji udaliśmy sie na spacer do pobliskiego parku.
-usiądziemy na chwile?- spytał Harry
-jasne- usiedliśmy na pobliskiej ławce. wtuliliśmy sie w siebie i oglądaliśmy gwiazdy. W pewnym momencie Harry zaczął śpiewać piosenkę Jessici Simpson- I Wanna Love You Forever
"I wanna love you forever
and this is all I'm asking of you
ten thousand lifetimes together
is that so much for you to do?
'Cause from the moment that I saw your face
and felt the fire in your sweet embrace
I swear I knew.
I'm gonna to love you forever."
Kiedy śpiewał do oczu napłyneły mi łzy szczęścia. Harry jest tym jedynym co raz bardziej upewniam sie w moim przekonaniu. Kiedy skończył śpiewać złożył na moich ustach delikatny a zarazem namietny pocałunek. Kiedy sie oddalił wyjął z kieszeni podłużne pudełko i mi podał
-to dla ciebie
-co to jest?
-sama zobacz- otwożyłam pakunek a w nim był złoty łańcuszek ze złotym sercem na odwrocie było wygrawerowane M+H=FL (od autorki jak by ktoś nie rozszyfrował Milly+Harry=Forever Love)
-jest śliczne ale ja nie mogę tego przyjąć to musiało kosztować majątek
-to tylko troche kasy zapewniam cie nic sie nie stanie jak to przyjmiesz. Prosze zrób to dla mnie
-dziekuje-podałam mu wisiorek-zapniesz?
-jasne- odgarnął mi włosy i zapioł naszyjnik całując mnie w szyje. Poczułam jego usta i oddech na mojej szyji. w brzuchu latały mi milony motyli
-dziekuje- pocałowałam go w usta. Zakażdym razem kiedy go całuje zakochuje sie w nim od nowa i ze zdwojoną siłą. Siedzieliśmy do puźna rozmawiając o przyszłości. Gdzieś koło 24 Hazza odwiuzł mnie do domu. Szybko przeprałam sie i położyłam spać. Zanim zasnełam dostałam sms od mojego chłopaka
"Dziekuje za miły wieczór oby ich było więcej. Miłych snów dobranoc kocham Cię xxx Twój Harry" kiedy to przeczytałam na mojej twarzy pokazał się wielki uśmiech szybko odpisałam "ja też dziekuje, napewno bedzie wiecej takich wieczorów. dzobranoc kocham Cię twoja Milly xxx" jeszcze raz spojżałam na tapeta na kórej widniało zdjęcie mojego ukochanego. Całe szczęśliwa zasnełam
___________________________________________________________________________________
HEJ
PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO NIE DODAWAŁAM ALE PRZEZ PONAD TYDZIENNIE MIAŁAM INTERNETU PRZEZ BURZE KTÓRA SPALIŁA JAKIŚ KABEL.MAM NADZIEJE ŻE SIĘ NIE GNIEWACIE. DZIEKUJE ZA KOMENTARZE I LICZBĘ WYŚWIETLEJ WOW AŻ 1200 NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ BARDZO BARDZO DZIEKUJE;*
KOCHAM WAS CZEKAM NA KOMENTARZE MAM NADZIEJE ZE WAM SIE SPODOBA. JUŻ NIEDŁUGO KONIEC TEJ SIELANKI

4 KOMENTARZE= NOWY ROZDZIAŁ



4 komentarze:

  1. Świetny rozdział i gratuluję tych 1200, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! genialny rozdzał! Pisz następny jak najszybciej
    Zapraszam też na moje blogi ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ;) bardzo mi się podoba ;)

    http://twinkle-in-eye.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń