środa, 4 lipca 2012

ROZDZIAŁ 21

CZYTASZ KOMENTUJNA

 ***MILLY***
Od wypadku Harry'ego minęło juz dwa tygodnie. Susi wraz z Davidem musieli juz wrócić do  USA. Wraz z reszta towarzystwa spedzalam cale dnie w szpitalu. Musze przyznac ze bardzo polubilam Danielle i Eleonor. Wspieraly mnie. Co do Perrie to zdania nie zmienilam dalej uwarzam ja za wytapetowana, plastikowa lale.  Po  zachowaniu reszty doszlam do wniosku ze niezbyt ja lubia. Czemu tak myśle?po ich zachowaniu to widać. Ciagle jej docinaja, z radość to raczej nieskacza gdy ja widza. Prubuja czasem sie opanować ze względu na Zayna. Zauwarzylam jeszcze jedna ważna rzecz z której przyznam szczerze jestem zadowolona chodzi o Nialla i Kate widać ze cos do siebie czuja ale żadne nie chce sie przyznać.
Dziś moje kochanie nareszcie wraca do domu.  Od samego rana siedzimy u loczka w szpitalu. Dziś wreszcie wraca do domu
-idę sprawdzić czy juz jest wypis a wy spakujcie resztę rzeczy-oznajmił Liam
-okey-odpowiedzielismy chórem. Zaczęłam pakować rzeczy Hazzy to walizki. Po skończeniu wyszliy ma korytarz gdzie Liam rozwiał z lekarzem. Podeszlismy do nich i sie przywitalidmy
-pan Styles musi dużo odpoczywać. Będzie potrzebował opieki ze względu na gips- tak chyba zapomnialam wspomnieć ze ma złamaną nogę przez ten cały wypadek
-my sie nim zajmiemy-powiedziała El pokazujac na nas
-w to nie wątpię-odpowiedział lekarz-muszę przyznać ze ma pan wspaniałych przyjaciół-skierował te słowa do Loczka
-wiem za to ich kocham-uśmiechnął sie Harry
-wiec nie pozostaje mi nic innego jak życzyć panu zdrowia-podał ręka najpierw swojemu juz byłemu pacjentowi a potem każdemu po kolei zegnajac sie z nami.
-dziękujemy dowodzenia
Udalismy sie do wyjcie powolnym tepem ze względu na gips Hazzy. Chłopaki pomogli mu wsiasc do auta i pojechaliśmy do ich domu. Przez cała drogę gadalismy i śmialiśmy sie jak kiedyś  Po 15 minutach bylimy na miejscu. weszliśmy do domu i usiadlismy na kanapie
-nareszcie wdomu-powiedział loczek przytulajac mnie do siebie. Wtulilam sie w niego. Niall i Kate wstali mówiąc
-to my idziemy zrobic obiad-udali sie do kuchni a głos zabrał Louis
-to ja z El idziemy na spacer
-to my idzimy z wami. A oni niech maja czas dla siebie-oznajmiła Dan biorąc swojego chłopaka za rękę. Pożegnali sie i wyszli. Zostałam sama z Harry'm szczerze mi to bardzo pasowało wtulilam sie w niego. Znów poczułam zapach jego perfum. Jego ciepło. Poczułam jak jego serce przyspiesza zreszta moje walilo jak niewiem. Zawsze tak mam kiedy patrzy mi głęboko w oczy. Widziałam w nich szczęście. Zbliżył swoją twarz do mojej i złożył namietny i pełen czułości pocałunek na moich ustach. Po moich polikach popłynęły łzy. Mocno mnie przytulil
-czemu placzesz? Zrobiłem cos nie tak?-spytał z troska
-nie poprostu uświadomiłam sobie ze o mały włos nie straciłam ciebie. Ze nigdy nie poczuła bym twoich perfum, smaku twoich ust. Gdyby ci sie cos stało moje życie nie miało by sensu. Zabardzo cie kocham by żyć bez ciebie.-mówiłam placzac
-cii nie płacz bo ja zaraz zacznę-powiedział z uśmiechem-jestem przy tobie i zawsze bede. Nigdy cie nie opuszczę. Kocham cie-kolejny raz mnie pocalowal z jeszcze większa czułością. Otarl moje łzy i mocno przytulil. Siedzielismy tak chwile dopóki z kuchni nie wyszła Kate by zawołać na obiad. Wstalam z kanapy zlapalam mojego chłopaka za rękę i udalismy sie do jaadalni. Przy stole siedziała juz reszta towarzystwa. Nawet niewiem kiedy nasze zakochance wrucily ze spaceru
-jak to pięknie pachnie-powiedziała Danielle kiedy Nialler postawił trzy wielkie pizzę
-to zasługa Kate ona to wszystko tak pięknie i smacznie przygotowała- chwalił dziewczynę blondyn
-oj nie przesadzaj ty tez dużo zrobiłeś-powiedziała kuzynka posylajac piękny uśmiech do naszego glodomorka. On sie lekko zarumienil. Miedzy nimi musi byc cos tylko dlaczego nie chcą sie do tego przyznać? Pasują do siebie. Zjedlismy obiad jak zwykle  w świetnej atmosferze. Ja z dziewczynami posprzatalysmy po obiedzie i udalismy sie do salonu gdzie siedzieli chłopcy
-z Harrym musimy wam cos powiedzieć-zaczął Louis
-dokładnie dwie rzeczy
-po pierwsze po wakacjach jedziemy do Szwecji nagrać nowa płytę-wszyscy ucieszyli sie z tego.  Chodź z drugiej strony wiedziałam ze to oznacza nasza rozlaczke na miesiąc. Oni wyjadą a ja pujde do szkoły. Ale nic damy radę
-a teraz druga wiadomość
-mamy wakacje więc wraz z Louisem wymyśliliśmy...-zaczął Hazza
-że wyjedziemy wszyscy...-wtrącił Lou
-na 2 tygodnie na Hawaje- dokończyli razem
wszyscy sie ucieszyli i zaczeli ściskać chłopaków
-Kate czemu sie nie cieszysz?- spytał Niall
-nie moge  wami wyjechać- z twarzy blądaska znikł uśmiech
-czemu?-dopytywał sie
-poniewarz za dwa dni przyjeżdza do mnie Asia moja przyjaciółka z Polski i niemogę jej zostawić samej
-acha rozumiem szkoda
-ide zadzwonic do Perrie- rzucił Zayn wbiegając na schody. Po paru minutach wrócił widać było że jest wkuzony.
- Asia jedzie z nami-powiedział i wyszedł na taras. wszyscy patrzyli na niego z zaskoczeniem. Poszlam na taras. Siedział smutny na fotelu. podeszłam do niego i go przytulilam
-co się stało?- spytałam po chwili
-Perrie nie jedzie z nami
- czemu?
-powiedziała że nie przepada za wami i niechce z wami spędzać wakacji a wiesz co gorsze? ona żąda żebym został z nia i nie jechał z wami
-ale jakto? przeciesz nie moze Ci zabronić spędzenia wakacji z przyjaciółmi.
-wiem dlatego ja jade
-ciesze sie. Ale widze ze ty niezabardzo
-chciał bym mieć dziewczyne taka jak ty, Danielle czy Eleonor która przyjaźniła by sie z wami. wszyscy by ja lubili tak jak my was. A widze ze Perrie taka nie jest.
-rozumim cie.
-zastanawiam sie czasem czy z nią nie zerwac ale niemoge bo czuje cos do niej. Co mam zrobić?
-wydaje mi sie ze narazie nic. Powinieneś to przemyśleć. Bedziesz miał dwa tygodnie.
-dziekuje-powiedział i mnie przytulił. Nazewnatrz wyszedł Harry
-czy ja mam się czuć zazdrosny?- spytał z udawaną powagą
-jak chcesz to tak- zasmiał sie Zayn i pocalowal mnie w policzek
-jak ty mozesz. Mój przyjaciel podrywa moja dziewczyne obrazam sie- prubował sie nie smiac i prawie ze mu sie udało gdyby nie to że konciki ust mu sie podniusł. Odwrucił się do nas tyłem i walnął focha
-oj nie fochaj się- podeszłam i go przytuliłam po czym go pocałowałam
- no niech bedzie wybaczam
-och dziekuje skąd u ciebie tyle litości sie bierze- zaśmiałam się
wróciłam wraz z Kate do domu na chwile. Potem idziemy do sąsiadów na grila.
-mozemy pogadać?- spytała wchodząć do mojego pokoju. nic nie powiedziałam tylko poklepałam ręką miejsce na łóżku koło mnie
-to o czym gadamy?- spytałam
-chciałam ci coś powiedzieć. Pamiętasz jak obiecałam sobie że nie zakocham sie.-skinełam głową-no widzisz ale chyba za bardzo mi to nie wyszło bo chyba sie zakochałam w Niallu
-wiedziałam
-niby skąd?
-to widać ty jemu chyba tez
- ale ja niechce mieć chłopaka. Każdy mój związek kończył się moim cierpieniem
-kończył sie tym czym sie kończył bo trafiałaś na nie właściwych facetów. Niall jest inny jest przeuroczym, przemiłym, kochającym blądaskiem ktory w 100% nie bawi sie uczuciami dziewczyn.
-tylko ja nie jestem pewna swojego uczucia. Ty jak poznałaś Harry'ego odrazu wiedziałaś że go kochasz?
-nie, wiesz kiedy Harry zaczął chodzi do mojej klasy ja zakochana byłam znaczy teraz bym tego tak nie nazwała bym tego tak nie nazwała. Byłam zauroczona w Mike'u moim obecnie byłym przyjacielu. Hazza wiedział o tym dlatego bał sie mi powiedzieć o swoim uczuciu. Poprostu był zawsze gdy go potrzebowałam.Po krótkim czasie przekonałam sie ze to jego kocham nie Mike. Teraz jestem szcześliwa. Nie przejmuj sie narazie pożyjemy zobaczymy wiem jedno gdy  niebedziesz pewna uczuć do Niall nie rób mu nadziei- pogadałyśmy chwile po czym zaczełyśmy sie przygotowywać do wyjścia. pare minut przed 20 bylyśmy pod dzwiami domu naszych przyjaciół. Weszłyśmy bez pukania. Czujemy sie jak u siebie w domu wchodząc tutaj. poszłyśmy do salonu ale nikogo tam nie było, zobaczyłysmy że dzwi od tarasu są otwarte wyszłyśmy na niego i zobaczyłyśmy całą naszą "rodzinkę"
-hej wszystkim
-o hej juz jesteście siadajcie- usiadłam koło mojego chłopaka chłopaka dając mu całusa w policzek. zaczeliśmy jeść i rozmawiać o wyjeździe
- a tak wogóle to kiedy jedziemy?-spytała Danielle
-za 3 dni- odpowiedział Lou
-jak my zdążymy sie spakować zrobić zakupy itd.?- spytalam pokazująć na dziewczyny
- oj dacie rade wieżymy w was- zaśmiał sie Daddy
-Kate opowiesz nam coś o Asi?-spytał Liam
-jasna wiec przyjaźnie się z nią od kąd pamiętam. Jesteśmy jak siostry. Bardzo przeżywamy to ze musiałyśmy się roztać kiedy tu przyjechałam. Moge pokazac wam żdjecie- wszyscy sie zgodzili. pokazała nam zdjecia na którym widniała ona a obok niej dośc wysoka szczupła szatynka. Musze przyznać że jest śliczna
-bardzo ładna-oznajmił Niall
-tylko sie nie zakochaj- zaśmiała się Kate
-jemu to już nie grozi. On jest pouszy zakochany w pewnej dziewczynie- zaśmiał sie Lou zabawnie ruszając brwiami
-zamknij sie-zarumienił sie Nialler
***KATE***
Kiedy Lou poowiedział ze blondyn jest zakochany poczułam dziwne uczucie w sercu jakby ktos wbił mi nóż w serce. Trudno mi to opisać nigdy czegoś takiego nieczułam. Coraz bardziej jestem pewna ze go kocham. Ale on kocha inna. Co ja sobie myślałam że wielka gwiazda zakocha sie w zwyczajnej nastolatce. Oby tamta go nieskrzywdziła. Mam nadzieje że jakoś to przezyje chociaż wiem że to będzie trudne szczególnie jak bede go znią widzieć ale jakoś dam rade musze. Tak sie zamyśliłam ze nie zauwarzyłam że wszyscy poszli do domu, odwruciłam sie w prawo, koło mnie siedział uśmiechnięty Niall
- o czym tak myślisz?
-o niczym tak jakoś
-przejdziesz sie ze mna na spacer?
- czemu nie
poszliśmy w głąb ogrodu. kiedy doszliśmy do małego mostku na którym stały małe rozpalone świeczki.
-wow
-podoba ci się?
- podoba to mało powiedziane
-usiadziemy?
-jasne
usiadliśmy na mostku. Blądyn przyniusł gitare
-zagrac ci coś?
jak chcesz to chetnie
-jasne ze chce. Masz jakieś zamuwienie?
-nie, ty coś wybierz
Chłopak zaczął grać. po pierwszych nutkach powzałam że to moja ulubiona piosenka WMYB. Kiedy zaczął śpiewać poczułam że robi to dla mnie patrzył mi sie w oczy, a moje serce waliło jak oszalałe. Kiedy skonczył mialam lzy w oczach
-Kate musze ci coś powiedzieć. Kiedy pierwszy raz cie obaczyłem wiedziałem że jesteś świetna dziewczyną idealmą kandydaką na przyjaciółkę teraz wiem ze czuje coś wiecej do ciebie. Poprostu zakochałem sie w tobie. Wiem ze nic z tego nie wyjdzie bo ty nie czujesz nic do mnie pozatym za wielu idiotów cię skrzywdziło i teraz nie chcesz sie z nikim wiązać...
-Niall
- prosze nie przerywaj mi cięszko jest mi o tym mówic bo boje się ze wpłynie to negatywnie na naszą  przyjaźń czego bardzo bym nie chciał ale musiałem ci powiedziec co do ciebie czuje-kiedy usłyszałam że mnie kocha byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi. hciałam mu przerwać ale mi nie dał
- Niall teraz ty mnie posłuchaj w moim życiu miałam paru chłopaków każdy mój związek kończył sie moim złamanym sercem. Mój ostani chłopak nigdy mnie nie kochał. Chodził ze mną tylko dla zakładu. Wiesz jak sie wtedy czułam? no właśnie nie wiesz. Kiedy sie o tym dowiedziałam obiecałam sobie że nigdy sie nie zakocham. Przyjechałam do Londynu. Poznalam was, staliście sie moimi przyjaciółmi. Po jakimś czasie... złamałam swoje postanowienie i sie zakochałam w tobie- na jego twarzy ukazaĸł sie duży uśmiech, a oczy mu sie śmiały. Przysunął się do mnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek odrazu go odwzajemniłam
-czyli zostaniesz moją dziewczyną?
-pod jednym warunkim
-jakim?
-ze nigdy mnie nie zranisz?
-obiecuje
-w taki razie zgadzam sie
po tych słowach tym razem ja go pocałowałam. Siedziałam wtulona w mojego chłopaka (jezu jak to pięknie brzmi "mojego chłopaka") zrobiło mi sie zimno i chyba to zauwarzył bo zdjął swoja bluze i założył ja na mnie
-nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy móc być z tobą
-ja tez jestem szczęśliwa- i znowu pocałunek. po chwili poszliśmy do domu. wszyscy byli u siebie w pokoju. Udaliśmy się do pokoju bladyna. Polozyliśmy sie na łózku i ogładaliśmy film pt."i że cię nie opuszczę" na jego laptopie. W czasie filmu zasnełam wtulona w mojego Niallerka.
___________________________________________________________________________________
Nareszcie udało mi sie to przepisać. Napisałam go wcześniej na kartce ale przez te burze nie miałam jak przepisać. Przepraszam że nie długo nie dodawałam i za błedy. Dziekuje za wejścia jeszcze chwila i dobije do 1000.

CHCIAŁAM WAM ŻYCZYĆ UDANYCH, SŁONECZNYCH WAKACJI!!!!!!

Prosze likeujcie moja strone na fb o 1D
NASTEPNY ROZDZIAŁ JAK BEDZIE PRZYNAJMNIEJ 3 KOMENTARZE

3 komentarze:

  1. Super! Genialny jak zawsze!
    Pozdrawiam
    Alex :*
    http://spotkanie-po-koncercie-1d.blogspot.com/
    http://przypadkionedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski, podoba mi się . *_*
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. musissz pisać tak świetnie ? :D po-prostu czytam 4 raz ten rozdział i dalej mnie zachwyca :D naprawdę i pisz szybko następny i daj znać :D
    zapraszam to dla mnie bardzo ważne , ejdz , przeczytaj , skomentuj :D - http://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/07/rozdzia-9.html

    OdpowiedzUsuń