czwartek, 31 maja 2012

ROZDZIAŁ 14" Boże jak on cudnie całuje"

***MILLY***
Dziś zakończenie roku szkolnego nareszcie dawno oczekiwany dzień wstałam umyłam się założyłam ciemne rurki biała bluzkę i kremowa marynarkę. Zjadłam śniadanie i czekałam aż chłopcy po mnie przyjdą. Usiadłam na kanapie i ogąadałam tv kiedy zadzwoniła Susi
- hej-przywitałam się
-hejka co tam?
- smutno bez Ciebie
-bez Ciebie tez ale jakoś damy radę masz jeszcze chłopaków
-no w sumie tak ale i tak tęsknie
- ja tez
- a co u cb? Jak kurs? Poznałaś jakiś fajnych ludzi?
- u mnie ok. Kurs świetnie strasznie się cieszę ze tu jestem.  Poznałam jedna fajna dziewczynę ma na imię Claudia dziele z nią pokój
- aha to się cieszę ze nie jesteś sama
Porozmawiałyśmy jeszcze z jakieś 20 minut. Po skończeniu rozmowy usłyszałam dzwonek. To byli moi wspaniali przyjaciele i oczywiście mój ukochany, który podszedł do mnie i dał mi słodkiego buziaka- Boże jak on cudnie całuje- kiedy odkleiliśmy się od siebie wyszeptał mi do ucha
- pięknie wyglądasz
- dzięki ty też
Przywitałam się z pozostała czwórka. Udaliśmy się do szkoły. Zakończenie trwało do 12 potem udaliśmy się na pizzę by uczcić początek wakacji. Usiedliśmy przy wolnym stoliku i zamowiliśmy trzy ogromne pizzę
- kto to wszystko zje?- spytałam
-ja-odpowiedział Niall w bananem na twarz. Racja on może jeść wszystko i tak nie przytyje. Tez bym tak chciała. Nagle usłyszałam dzwonek mojej komórki. Wyjęłam ja z kieszeni a na ekranie wyświetliło się zdjęcie Kate.
-cześć Kate
-hej mam sprawę
- słucham
-no wiec odwołali mi jutrzejszy lot ale znalazłam lot za godzinę mogła bym przyjechać dziś?
- jasne ze tak. Nie ma nawet o czym gadać wsiadaj w samolot i przyjeżdżaj
-ok to zadzwonię jak wyląduje
-przyjechać po Ciebie na lotnisko
-jak by to nie był problem
-żaden problem
-dzięki. Muszę kończyć do zobaczenia
-nie ma za co pa
Rozłączyłam się i przypomniałam sobie ze moi rodzice pracują do późna i nie pojadą ze mną po Kate. Wiec został mi tylko Harry
-kochanie pojedziesz ze mną na lotnisko???
- a po co??
- Kate jednak dziś przyjeżdża bo odwołali jej jutrzejszy lot a moi rodzice dziś nie mogą ze mną jechać
-aha rozumiem jasne ze pojadę z tobą
-dziękuję- przysunęłam się do niego i musnęłam delikatnie jego usta już chciałam się odsunąć kiedy od mnie przytrzymał i namiętnie pocałował nasze czułości przerwał Louis
- sorki ze przeszkadzam ale pomyślałem ze miło było by Kate jak byśmy zrobili jej małe przyjęcie powitalne co wy na to?
- to genialny pomysł- odparł Niall
-mi tez się podoba-odpowiedzieliśmy wszyscy chórem czasem dziwie się ze czasem zdarza nam się powiedzieć coś w tym samym czasie.
-ok to Milly i Harry pojedziecie po Kate
A my zajmiemy się przygotowaniem reszty tylko musisz dać nam klucze do swojego domu-rzekł Liam
- okey to jesteśmy umówieni
Dostaliśmy nasze zamówienie i zaczęliśmy jeść. Po jakiś 40 min wyszliśmy z pizzeri i udaliśmy się do Tesco zrobić zakupy na przyjęcie. Po drodze spotkaliśmy kilka fanek. Chłopaki porozdawali autografy i porobili zdjęcia. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu fanki chciały tez zdjęcie ze mną mówiły mile słowa np. ze ja i Harry jesteśmy dla siebie stworzeni czy ładnie razem wyglądamy. Po 30 min po zegnaliśmy sie z nimi i wreszcie poszliśmy na zakupy.
___________________________________________________________________________________
hej. mam dobra wiadomość postanowiłam nie zawieszać bloga choć nie wiem czy będę często dodawać następny rozdział pojawi sie może jeszcze dziś ale nic nie obiecuje. Dziękuje za komentarze i czytanie mojego bloga. Pozdrawiam xxx

1 komentarz: