wtorek, 22 maja 2012

ROZDZIAŁ 9 "przecież nie zapraszałeś jej na randkę"

***HARRY***
Obudziłem sie nad ranem. Leżałem na kanapie w domu Milly, ona była wtulona we mnie było mi tak dobrze ze chciałem żeby to trwało wiecznie, muszę wreszcie powiedzieć jej co do niej czuje. W końcu wczoraj podczas gry w butelkę powiedziała ze jeden z nas jej sie podoba czyli ze moje szanse to 1:5. Trudno co będzie to będzie powiem jej to i to jak najszybciej muszę tylko pomyśleć jak to zrobić żeby było romantycznie. Wpatrywałem sie w  nią jak  słodko śpi. Uśmiechała sie przez sen. Było już koło 6 wiec postanowiłem obudzić Nialla i wrócić do domu by sie przebrać i wziąść książki do szkoły jak najciszej wyszliśmy z domu zostawiając w przedpokoju kartkę "wróciliśmy do domu przyjdziemy po was o 7.30 i pójdziemy do szkoły". Szliśmy przez park gdy Niall zapytał się mnie
- Harry mam pytanie czy ty coś czujesz do Milly- tak mnie szokował ze nie wiedziałem co powiedzieć
- no wiesz Milly to piękna mądra zabawna dziewczyna komu by sie nie podobała
- acha to już wszystko rozumiem
- niby co?
- no to że ciągle kręcisz sie koło niej, pomagasz jej, pocieszasz i to jak patrzysz się na nią z miłością
- masz racje ja po prostu się zakochałem, poczułem do niej coś więcej od kąd ją znów zobaczyłem
- znów?
- tak nie mówiłem wam ale jak chodziłem do szkoły w Holmes Chapel miałem w tedy 10 lat zakochałem się w pewnej dziewczynie której nawet nie znałem wiedziałem ze jest w równoległej klasie i ze chyba ma na imię Milly ale potem ona wyjechała i myślałem ze jej nigdy więcej nie spotkam a kiedy zobaczyłem ją tutaj od razu wiedziałem ze to ona a na sam jej widok serce zaczęło mi szybciej bić
- stary to brzmi jak z jakiejś książki, pierwsza miłość spotkana po latach
- wiem ale to prawda chce jej powiedzieć co do niej czuje ale nie mam odwagi boje się że ona mnie odrąci ona jest zupełnie inna niż dziewczyn z którymi się spotykałem ona widzi we mnie normalnego nastolatka nie nie gwiazdę
- powiedz jej o tym a ona na pewno to odwzajemnia widzę to po niej. Nie bój sie wyznać jej miłość
- dziekuję za rade
- nie ma za co od tego ma się przyjaciela- poklepał mnie po ramieniu. Niall ma racje muszę jej wszystko powiedzieć i nawet mam pomysł jak to zrobić ale na razie czas do szkoły. Wpadłem do domu wziełem szybki prysznic i przebrałem się założyłem jasne rurki ciemna bluzkę i granatową bluzę. Po dwudziestu minutach razem z chłopakami szliśmy do domu Milly. W czasie drogi obmyślałem jak mam jej wyznać uczucie. Postanowiłem podpytać się Susi. Doszliśmy na miejsce dziewczyny już na nas czekały. Milly wyglądała cudnie niby nie miała miała eleganckiej sukienki tylko jansy i bluzę ale to w niej kocham nie stroi sie jak modelka nie nakłada tony tapety ona po prostu jest bardzo naturalna i piękna. Na jedne z przerw złapałem Susi
- hej możemy pogadać
-hej jasne o co chodzi?
- szczerze mówiąc to nie wiem od czego zacząć
-może od początku
- mam problem zakochałem sie w Milly
-to świetnie w czym problem?
- w tym ze nie wiem jak jej to powiedzieć po prostu boję się ze mnie odrzuci cholernie mi na niej zależy i chyba bym tego nie przeżył gdyby to się stało
-Harry- złapał mnie za ramie- mogę cię zapewnić ze nie jesteś jej obojętny nic więcej nie mogę powiedzieć bo jej to obiecałam ale nie martw sie powiedz jej wszystko
- ale jak to zrobić
-po prostu zaproś ją gdzieś i jej to powiedz
- okey dzięki za pomoc
-nie ma sprawy życzę odwagi
- dziękuje
Ok czas zacząć przygotowania do spotkania ale najpierw muszę ja zaprosić mam nadzieje ze się zgodzi złapałem ja przed salą biologiczną weszliśmy razem do klasy i usiadłem za nią. w czasie lekcji chciałem wysłać jej karteczkę z zaproszeniem ale stwierdziłem ze to będzie randka do tego nasza pierwsza wiec wypada ja zaprosić osobiście. Po lekcji podeszłem do niej byłem strasznie zestresowany nawet jeszcze bardziej niż przed moim pierwszym występem na żywo
- Milly ma do siebie pytanie
- słucham
- wiec chciałem cie spytać...- i właśnie podleciał do nas nie wiadomo z kąd Louis i wskoczył mi na plecy. Czy on zawsze musi przerywać i to w takim ważnym momencie. Milly zaczęła gadać z jakimś chłopakiem który do niej podszedł. Dobra przyznaje jestem zazdrosny szczególnie jak ona sie do niego uśmiechnęła. Byłem wściekły na Lou ze mi przerwał. Odeszłem z nim na bok i zaczęłem sie na niego drzeć
- czy ty zawsze musisz mi coś przerwać
-sorry przecież to była tylko rozmowa, przecież nie zapraszałeś jej na randkę- wtedy zaczął się śmiać ale gdy zobaczył moja wściekłą minę domyślał sie co mi przerwał
-przepraszam stary serio nie wiedziałem ale przecież możesz zaprosić teraz- szczerze to on miał racje nic mu nie odpowiedziałem tylko poszedłem poszukać Milly. Stała kolo swojej szafki i przeglądała książkę na szczęście była sama podeszłem do niej i prosto z mostu spytałem
- Milly umówisz się ze mną?
__________________________________________________________________________________
witam tak jak przybuszczałam udało mi sie dodać jeszcze jeden dziś. Jestem w trakcie pisania kolejnego rozdziału wiec alebo dziś gdzieś koło północy albo jutro bedzie kolejny. Prosze o komentarze.xxx

1 komentarz:

  1. to jest śwqietne fajnie spotkac swoja milosc z przed lat

    OdpowiedzUsuń