***HARRY***
Obudziłem się w pokoju Milly na początku nie wiedziałem co tu robię dopiero po chwili uświadomiłem sobie że musiałem zasnąć wczoraj oglądając film. Mil spała koło mnie. Nawet nie wiecie ile bym dał za to by ona była pierwszą osobą która widzę każdego ranka. Mam wrażenie że każdego dnia coraz bardziej się do siebie zbliżamy. Za parę dni najważniejszy koncert w naszym życiu w czasie którego chłopaki będą dedykować "Little Things" swoim dziewczyną. Chciałem zadedykować ją Mil ale nie mogę bo według mediów Taylor jest moją dziewczyną i to jej powinienem ją zadedykować ale ja tego nie zrobię co to to nie nie będę śpiewać dla "waćpanny gwiazdy". Wstałem delikatnie by nie obudzić słodko śpiącej dziewczyny. Idąc do swojego pokoju zauważyłem że ktoś robi mi zdjęcie zbytnio się tym nie przejąłem. Wszedłem do mojego pokoju Niall jeszcze spał więc wyjąłem jakieś rzeczy z szafy i poszedłem wziąć prysznic. Po porannej toalecie wziąłem mojego laptopa wszedłem na twittera. Po odpowiadałem trochę fanką kilka follownełem. Często zastanawiam się za co te wszystkie fanki nas kochają? Przecież jesteśmy po prostu piątką kumpli którzy spełniają swoje marzenia...
***MILLY***
Kiedy się obudziłam Hazzy nie było już. Za to obok mojego łóżka siedziała uśmiechnięta Louis z Lux.Milly: hej co się tak szczeżysz?
Louisa: a tak sobie nie mogę?
Milly: możesz
Louisa: czemu Harry został u nas na noc?-spytała z uśmieszkiem
Milly: Oglądaliśmy film i po prostu zasnęliśmy.- Lou posmutniała
Louisa: a już myślałam
Milly: co myślałaś? Że wróciliśmy do siebie. Niestety się myliłaś- posmutniałam
Louisa: skoro tak bardzo chcesz z nim być to mu wybacz. kobieto on cię kocha ty kochasz go więc w czym problem?
Milly: szczerze to po prostu się boje że znów coś się stanie
Louisa: już tyle się wydarzyło między wami że chyba już nic złego się nie stanie. Za pięć miesięcy urodzi wam się córka chyba chcesz żeby miała szczęśliwą kochającą się rodzinę?
Milly: bardzo chcę i chyba już czas żeby do niego wrócić
Louisa: mądrze gadasz prawda Lux ciocia dobrze mówi- dziewczynka pokiwała z uśmiechem
Milly: skoro Lux tak twierdzi to już czas żeby z nim pogadać. Zrobię to jak wrócimy do Londynu.
***NIALL***
Kiedy kładłem się spać po północy Hazzy nie było jeszcze za to jak wstałam to już go nie był co prawda jest jeszcze możliwość ze w ogóle go nie było. Tak wiem pokręciłem wam w głowie, po prostu zasypany jestem. Wziąłem swojego laptopa i wszedłem na tt. Zobaczyłem tam twita Taylor "@Harry_Styles dziękuje za udana noc xxx" chwile potem znalazłem twita Hazzy "chciałbym zasypać i budzić się tak codziennie" nie rozumiane go za bardzo zresztą jak zwykle twity Loczka są jak całki w życiu nie ich nie zrozumiesz. Jeszcze chwile posiedziałem w internecie zdenerwowałem się kiedy zobaczyłem zdjęcie Hazzy jak rano idzie korytarzem koło pokoju Tay. W mojej głowie wszystko zaczęło się układać oboje napisali twity o miło spędzonej nocy... Błagam tylko nie to przecież Hazza kocha Mil nie mógł by znów jej skrzywdzić ona by tego nie przeżyła. Ale z drugiej strony nie było go cała noc w pokoju a gdzieś musiał być. Rozmyślałem nad tym kiedy Zayn, Louis i Liam wpadli do mojego pokojuLiam: gdzie jest Harold?- byli nieźle wkurzeni
Niall:Nie wiem nie było go gdy szedłem spać ani teraz jak się obudziłem
Louis: Boże co on znów zrobił ?
Zayn: byłeś dziś na tt?
Niall: byłem. Ale to wcale nie znaczy że spędzili tą noc razem
Louis: to niby gdzie był
Niall: no nie wiem ale może najpierw go oto spytać niż od razu oskarżać. Chodźcie na śniadanie to się uspokoicie
Liam: kurwa ty zawsze musisz o jedzeniu nawet kiedy twój brat spieprzył swoje życie jeszcze bardziej
Niall: nie moja wina ze jeszcze nic nie jadłem- Li musi być nieźle wkurzony skoro przeklina
Zayn: dobra chodźcie bo nam żyć nie da.
Zeszliśmy do hotelowej restauracji gdzie Hazza właśnie jadł śniadanie . Chciał żebyśmy się do niego przysiedli ale my usiedliśmy przy pierwszym wolnym stoliku. Chłopak trochę się zdziwił...
***HARRY***
Chłopaki zignorowali mnie. Nie no spoko ciekawe co ja im znów takiego zrobiłem? Dokończyłem śniadanie i dostałem sms od Mil żebym do niej przyszedł. Na samą myśl o dziewczynie uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Wjechałem windą na piętro Mil i chwile później byłem już w jej pokojuHarry: hej o co chodzi?- przywitałem się z nią całusem w policzek (szkoda że nie w usta :( )
Milly: wchodziłeś dziś na tt?
Harry: tak rano jak od ciebie wyszedłem.
Milly: sprawdzałeś swoje interakcje?
Harry: no tak jak zwykle zawalone twitami od fanek
Milly: a ten widziałeś?- lekko wkurzona pokazała mi twita Taylor"@Harry_Styles dziękuje za udana noc xxx"
Harry: z tym to już przesadziła przecież to nie prawda Milly na prawdę to bzdury nie zrobił bym ci tego- zacząłem panikować. Ta cała gwiazdeczka rujnuje to co udało mi się już poukładać z Mil
Milly: Harold spokojnie przecież wiem że całą noc byłeś u mnie
Harry: ale jesteś wkurzona
Milly: ale nie na ciebie tylko na nią. Spójrz co piszą twoje fanki. One zaczynają cię nienawidzieć za związek z Tay
Harry: a co ja mogę?
Milly: jak na razie nic a może to i lepiej tak się dzieje
Harry: nie rozumiem
MIlly: jeśli Modest zobaczy że tracisz fanki to przestanie naciskać na twój związek z Taylor
Harry: w sumie to masz racje
Milly: ja mam zawsze racje jeszcze tego nie wiesz?- powiedziała poważnie na co ja wybuchłem śmiechem
Harry: wiem wiem
Milly: dobra koniec tych śmichów czas jechać na próbę van już stoi pod hotelem - powiedziała czytając sms
Milly wzięła swoją torbę i wyszliśmy z pokoju. Schodząc na recepcje wpadliśmy jeszcze do mojego pokoju po rzeczy.
***LOUIS***
Jestem tak strasznie wkurzony na Harolda że normalnie jak go zobaczę to mu przywalę jak on mógł jej to znowu zrobić. Bzykał się z Taylor jak ja go za to nienawidzę. A mówił że ją tak bardzo kocha i żałuj że spieprzył ich związek. Staliśmy wraz z chłopakami (czyt. bez Hazzy) na recepcji czekając na Mil z którą mieliśmy jechać na próbę. Po chwili zobaczyłem wysiadającą Mil wraz z idiotą z windy. Była uśmiechnięta więc pewnie jeszcze nie wie co zrobił ten debil.Milly: Hej chłopaki gotowi?
Liam: tak
Milly: okey to jedziemy
Wsialiśmy do auta i pojechaliśmy na arenę gdzie ma się odbyć koncert. Całą drogę żaden z nas się nie odzywał. Gadali tylko Mil i Haz. Najpierw pieprzy się z Taylor a potem jak gdyby nigdy nic próbuje zbliżyć się do Mil nie no ja tak tego nie zostawię niech no tylko zostaniemy sami a mu nawtykam. Po półgodzinie dojechaliśmy na miejsce.
Milly: okey chłopaki tu macie listę piosenek które macie przed ćwiczyć zaraz powinien przyjechać zespół a teraz Liam wyjaśnij co się stało?
Liam: o co ci chodzi?
Milly: przecież widzę że jesteście wkurzeni i się nie odzywacie powiedzcie co się wam stało. Zrobiłam wam coś?
Liam: ty nie chodzi nam o Hazze- no pięknie niech jej jeszcze powie ze ją kolejny raz zranił
Harry: a co ja wam takiego zrobiłem?
Louis: nam nic ale Mil
Milly: mi?- zdziwiła się
Harry: co ja jej takiego zrobiłem?- nie wytrzymałem i przywaliłem mu.
Milly: Louis co to miało znaczyć? Harry wszystko w pożądku? - no jasne jeszcze się o niego martwi yhm
Harry: tak
Louis; należało mu się
Milly: za co? macie mi w tej chwili powiedzieć bo jak nie to zabiorę wam konsole.
Niall: chodzi o to że Harry przespał się z Tay
Harry: że co skąd wam to przyszło do głowy?
Zayn: no bo Niall powiedział że nie wróciłeś na noc do pokoju a przedtem przeczytaliśmy twita Tay i twojego...
Harry: to prawda nie wróciłem do pokoju na noc ale to nie znaczy że przespałem się z Tay
Liam: to niby co robiłeś całą noc?
Milly: był u mnie
Louis: że co?- zdziwiliśmy się
Harry: po prostu poszedłem wczoraj odnieść Lux do dziewczyn akurat nie było Louisy bo poszła wybierać dla nas strój na koncert i Milly za proponowała żebym z nią został obejrzeć film więc się zgodziłem
Milly: a potem po prostu zasnęliśmy oglądając go i tyle. Hazza nic nie zrobił
Było nam z chłopakami bardzo głupio że posądzaliśmy go
Niall: a mówiłem żeby go najpierw spytać?
Louis: no dobra miałeś racje. Przepraszam Harry że ci przywaliłem
Liam: my tez przepraszamy że cię posądziliśmy
Harry: spoko chłopaki ale serio sądziliście że, mogę przespać się z tą "gwiazdeczką" no nic trudno było minęło-
Jak to dobrze, że Harry nie umie się na nas gniewać. Zrobiliśmy grupowego misiaczka i byliśmy gotowi do próby.
Milly: okey chłopaki koniec tego gadania lecicie na scenę już pędem. Macie dwie godziny na próbę potem jedziemy po dziewczyny na lotnisko. Do roboty
Chłopaki: tak jest szefowo!!!- zawołaliśmy i zaczęliśmy próbę.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHYBA WYSZEDŁ DOŚĆ DŁUGI MAM NADZIEJE ŻE WAM SIĘ SPODOBA. DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE TO ONE MOTYWUJĄ MNIE DO PISANIA WIEC PROSZĘ PISZCIE ICH JAK NAJWIĘCEJ. NASTĘPNY ROZDZIAŁ POSTARAM SIĘ DODAĆ JAK NAJSZYBCIEJ. W NAJGORSZYM RAZIE BĘDZIE ON W SOBOTĘ.
JUTRO MIJA RÓWNO ROK OD KĄT ZOSTAŁAM DIRECTIONERKĄ.
ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA MOJEGO FILMIKU O LANIELLE BARDZO WAS PROSZĘ ZOSTAWCIE POD NIM KOMENTARZ.
PS. PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY
KOCHAM WAS I POZDRAWIAM
PAULA :*
cudowny rodział. Filmik też boski czekam na nn
OdpowiedzUsuńCudo! <3 ale niech oni wrócą do siebie! Plose (sweet oczka Kota ze shreka)
OdpowiedzUsuńnareszcie milly wybaczyła harremu :-)
OdpowiedzUsuńA poza tym świetny
No już czekam az będą razem^^ A filmik też fajny:D
OdpowiedzUsuńZajebiste *___*
OdpowiedzUsuńNie no Taylor to łagodnie mówiąc menda -,-
No weź sie zlituj i zeswataj Hazze i Mil ^^
Pisz szybko dalej ;*
I jeszcze nie do opowiadania :
- Zajebisty ten filmik !!! ;* Nie tylko świetnie piszesz ale i montujesz :D
Pozdrawiam i życze duuuużo weny ;*
Jej, uwielbiam twój styl pisania *.* jedyny mój problem to skleroza, ale zawsze mam ciebie, żebyś mi przypominała ;***
OdpowiedzUsuńMilly postanowiła wybaczyć Harry'emu *.*
OdpowiedzUsuńsłodkie :)
i ta cała Taylor -,- wredna jest.
czekam na kolejny :D
:*
nominowałam cię do The Versatile Blogger, więcej u mnie pod 38 rozdziałem
Boskie te rozdziały, jak zawsze powalają.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
www.1d-help-me.blogspot.com
+nominowałam cię do the versatile blogger