wtorek, 28 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 27

Spojrzałam na zagarek 10 za godzine bedzie Harry. Nakarmiłam Mary i sama zjadłam śniadanie po pietnastu minutach do domu weszła Kate (pewnie spała u Nialla)
K: hej o a kogo my tu mamy?-spytała patrząc na dziewczynke
J: to Mary córka Lukasa
K: jaka śliczna.- wzieła małą na ręce- długo bedziesz się nią zajmować?
J: tydzień
K: pomuc ci?
J: nie dzieki mam już pomocnika- powiedziałam z bananem na twarzy
K: o a kto taki?
J: Harry
K: Harry? nie wieże wy jesteście razem?
J: nie, jesteśmy przyjaciółmi ale ja nie wiem jak długo bede jego przyjaciółka. Jestem nią od wczoraj i już wiem że nie nawidze się z nim przyjaźnić
K: miłe
J: nie oto chodzi ja go kocham i im wiecej czasu z nim spedzam tym większa mam ochote do niego wrócić
K: to zrób to
S: co ma zrobić?- spytała wchodząc do kuchni
K: tłumacze Milly żeby wróciła do Hazzy
S: chyba cię pogieło on ją skrzywdził a ty jej mówisz żeby mu wybaczyła
K: NIE POGIEŁO MNIE TYLKO CHCE ŻEBY BYŁA SZCZĘŚLIWA
S: I BEDZIE JAK DA SZANSE TEDOWI- no tak zapomniałam wspomnieć że Ted chce żebym z nim była ale ja nie będe nie kocham go wiec niby poco mam z nim być
K: CHCESZ ŻEBY BYŁA Z KIMŚ KOGO NIE KOCHA
S: NIE KOCHA? TO POKOCHA
J: SPOKUJ DZIEWCZYNY NIE KŁUCCIE SIE
K&S: PRZEPRASZAM
J: spoko ide ubrać Mary bo się przeziembi
Udałam sie do mojego domu przebrałąm małą w to do tego ciepły biały sweterek. Sama zołożyłam to Zeszłam na dół kiedy rozległ sie dzwonek do drzwi. Susi ootwożyła je i po jej reakcji wiedziałam że to loczek
S: CO TY TU KURWA ROBISZ?
H: może najpierw jakieś hej? a tak pozatym to przyszłem do Milly nie do ciebie
S: ONA NIE CHCE CIE WIDZIEĆ
H: co? przeciesz się z nią umówiółem mam jej pomuc przy Mary
S: ONA NIE POTRZEBUJE TWOJEJ POMOCY
J: SUSI PRZESTAN MOŻE DASZ MI DOJŚĆ DO SŁOWA
S: TY CHCESZ Z NIM GADAĆ
j: TAK PRZYSZEDŁ MI POMUC
S: SKORO ON ZOSTAJE TO JA WYCHODZE PA
Po wiedziała i wyszła
J: hej Harry- podeszłam do niego i pocałowałam w policzek
H: hej
J: przepraszam cie za Susi
H: nie ma za co rozumiem nie zbyt mnie lubi
J: nom niestety ale nie gadajmy o tym chodz- pociagnełam go w strone kuchni
K: o hej Harry co tam?
H: cześć spoko a co u cb?
K: cudnie
H: a właśnie miałem ci przekaza że za godzine przyjdzie Niall i ma cie gdzieś zabrać
K: dzieki to ja ide się szykować
J: zjesz coś?
H: nie dzieki
J: to chociasz herbaty albo kawy ci zrobie
H: to poprosze kawe a gdzie Mary
J: najadła się i zasneła
H: aha mam pytanie
J: słucham
H: nasz menadżer potrzebuje asystentki w czasie trasy po UK. I tak z chłopakami pomyśleliśmy że ty może byś chciałą
J: ymm chętnie ale ja mam studia nie mogę wyjechać
H: tym się nie przejmuj Paul to załtwi
J: no nie wiem a kiedy?
H: za dwa trzy tygodnie trasa motrwa miesiąc. Prosze zgudz się.
J: pomysł nawet fajny przydadzą mi się praktyki. wiec chętnie- ucieszyłam sie na tą propozycje bede mogła zobaczyć naczym plega praca menadzera. i spędze z nimi czas to bedzie udany mieciąc
H: to świetnie bedziesz musiała spotkać się z Paulem i omówić szczegóły
J: okey
Usłyszałam płacz małej już chciałam iść do niej kiedy loczek mnie zatrzymał
H: ja pójde
pobiegł na góre bo paru minutach zszedł z mała do kuchni
H: nic jej nie jest treba było zmienić pampersa
J: do twarzy ci z dzieckiem
H: jak narazie nie chce miec swojego ale zajmować się cudzym to chętnie
J: jeszcze za młody jesteś świat nie wytrzymał by tego- zasmiałam sie
siedzieliśmy na kanapie rozmawiając aż w końcu stwierdziłam że już dłużej tego nie wytrzymam
J: Harry musze ci coś powiedzieć
H: słucham
J: nie mawidze się z toba przyjaźnić
H: co?
J: nie nawidze nie potrafi nie chce kocham cie i nie chce być tylko twoja przyjaciółka
H: to znaczy ze wrócisz do mnie?- sputał zszokowany
J: tak- uśmiechnełąm sie do niego. Na moje słowa chłopak zaczął sie szczypać w rekę??
J: yyy Harry co ty robisz?
H: przepraszam ale musiałem stwierdzić czy to nie sen- Uśmiechnął sie do mnie i mnie pocałował. Jezu jak ja za tym tenskniłam



_____________________________________________________________________________________
macie tu kolejny rozdział czekam na opinie
pozdrawiam
Paula:*
nastepny jak bedą trzy komentarze sorry za szantarz ale musze was jakoś zmotywować do działania

3 komentarze:

  1. To ostatnie najlepsze! "Musiałem sprawdzić czy to nie sen" Ha ha ha

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, czekam na next. Cieszę się, że nareszcie są razem ; )
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń