sobota, 25 maja 2013

ROZDZIAŁ 57 "moja druga miłość"

ROZDZIAŁ PISANY Z POMOCĄ  MOJEGO PRZYJACIELA. WIELKIE DZIĘKI MATUŚ!!! 

***LIAM***
    Ostatni pocałunek. Ostatni raz poczułem smak jej ust. Ona już nie jest moja... Jak się teraz czuję? okropnie, myśl o tym, że może być z Olivierem to jak lać kwas do rany. On zgarnie całe moje szczęście, do niego będzie należeć sens mojego życia, mój największy skarb, moja ukochana. Czy mam żal do Danielle? Oczywiście że nie, nie mógł bym mieć, bo przecież jej szczęście jest dla mnie najważniejsze. Nie jej wina, że jej serce wybrało kogoś innego. Z jednej strony mam ochotę skoczyć z mostu by nie czuć tego bólu w sercu i zakończyć moje i tak już teraz bezsensowne życie, ale z drugiej wiem, że będę jej potrzebny jako przyjaciel. Na pewno jakaś część mnie wciąż liczy że to tylko zły sen z którego obudzę się tuląc moją ukochaną w ramionach...
   Od zerwania minęły już dwa tygodnie. Po drodze był sylwester spędzony u nas w domu. Wszyscy świetnie się bawili, może oprócz mnie. Wiecie jak trudno patrzy się na swoją ukochaną, na osobę dla której oddało by się życie w objęciach innego?  Nikomu tego nie życzę. Ten ból jest nie do opisania jak by zaczynało ci brakować powietrza bez którego jak wiadomo żyć się nie da.
Tak jak się domyślacie Dani wybrała życie u boku Oliviera. Nic nie mogę na to poradzić, jedyne co w pewnym sensie mnie pociesza to to że ona jest szczęśliwa. 
   Postanowiłem zająć się moją drugą miłością-muzyką. Wraz z chłopakami przygotowywujemy się do trasy "Take Me Home Tour". Będzie ona zupełnie inna niż "Up All Night Tour". Czy lepsza? Decyzja należy do was. Moim zdaniem tak. Będzie więcej efektów specjalnych. My staliśmy się już pewni na scenie. Każdy nasz występ to wielkie wydarzenie nie tylko dla fanów ale i dla nas. Staramy się by każda piosenka wyszła idealnie. Każdy ma się na naszych koncertach świetnie bawić nie zależnie od wieku. Trasa zaczyna się za dwa miesiące ale próby zaczynają się za tydzień. Nie mam co robić przez ten czas, postanowiłem spędzić go z rodziną w Wolverhampton...

***MILLY***
Nowy rok, nowe postanowienia stare życie. Stare, a jednak inne. Przyznam szczerze, że nie zrozumieć dlaczego Dani wybrała Oliviera. Przecież wiadomo że z Liamem była by bardziej szczęśliwa ale cóż jej życie jej sprawa.Z drugiej strony to moja przyjaciółkom  więc i moja sprawa. Nie potrafię za akceptować Oliv w naszym gronie. Zawsze gdy się z Dan pojawiają atmosfera robi się dziwna. Co prawda Liam wyjechał ale my nie potrafimy się przestawić. Mówiąc my mam na myśli całą naszą "rodzinkę". Mam wrażenie jakby Liam najlepiej z nas to przyjął. Nie znaczy to że w ogóle się tym nie przejmuje ale za każdym razem gdy z nim o tym rozmawiam mówi "jeśli będzie z nim szczęśliwsza to ja też będę szczęśliwy. Jeśli kogoś kochasz to pozwolisz mu odejść".  Ciekawa jestem ile jest prawdy w tym, że daje sobie radę. Znając go tylko tak mówi a w środku ma dość życia. Serce mu krwawi. Znam ten ból i to za dobrze...




***LIAM***
*miesiąc później*
Nie daje rady, nie potrafię, nie chce bez niej żyć. Moje życie straciło sens z dniem kiedy odeszła ode mnie największa miłość którą kiedy kol wiek miałem. Próbuje wszystkim wmówić że jest dobrze ale tak nie jest. Tak jakby coś a raczej tęsknota wymieszana z miłością i innymi uczuciami rozrywała mnie od środka. Próbuje zapomnieć ale nie mogę tym bardziej nie mogę przestać jej kochać. Jest częścią mnie bez której ja nie mogę funkcjonować. Każda rzecz na którą spojrzę wywołuje miliony wspomnień. Z każdym z nich w oczach stają łzy. Za dnia jestem pozornie zadowolonym z życia chłopakiem lecz gdy tylko zamknę się w swoim pokoju w samotności daje upust łzą.  Nie obchodzi mnie czy ktoś wejdzie i zobaczy mnie w takim stanie nic mnie już nie obchodzi nic się dla mnie nie liczy nic oprócz jej szczęścia. To wszystko niszczy mnie od środka, nie potrafię sobie z tym poradzić...
Teraz wiem jak czuli się Mil i Hazza po zerwaniu. Pamiętam co im wtedy mówiłem i dochodzę do wniosku ze gadałem im same bzdury. Wszyscy mówią będzie dobrze ale przecież nie będzie. Bo niby co odkocham się? Nigdy w życiu a może Dani stwierdzi ze kocha jednak mnie? Bardzo bym tego chciał lecz to się nie stanie widzę ze jest szczęśliwa z nim. Wiec ja tez powinienem się cieszyć ale jak? Jak mam się cieszyć gdy serce krwawi? Gdy braknie mi chęci do zwykłego wstania z łóżka gdy to co robię nie ma dla mnie sensu. Gdy wszystkie myśli krążą w okol jednej osoby. Wiec pytam jak ja mam być szczęśliwy bez niej...?
***Danielle***
Nie ma co się zastanawiać co by było gdyby... Zerwałam z Liamem a teraz jestem z Olivierem. Czy jestem szczęśliwa? Chyba tak. Jest mi dobrze z Oliv co prawda zupełnie inaczej niż z moim byłym ale cóż każdy chłopak jest inny. Czy tęsknie za Li? Tak tęsknie niby jesteśmy przyjaciółmi ale nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Kiedyś mogliśmy gada cale dnie zawsze mieliśmy setki tematów, a teraz ledwo dwa zdania potrafimy zamienić. Wiem zraniłam go. Czuje ze nie może sobie poradzić ze strata mnie. Chciała bym mu pomoc ale nie wiem jak...Tej przyjaźń co była już nie ma. Kiedyś rozumieliśmy się bez słów. A teraz co? nawet jednego zdania nie potrafimy skleić w swojej obecności. Boli mnie to że tracę to oparcie, które miałam w nim Ogółem strata tej przyjaźni boli mnie najbardziej. Zawsze jak miałam jakiś problem mogłam zadzwonić a on był przy mnie, pomagał mi,  a teraz tego nie ma i to jest to za czym tęsknie...
________________________________________________________
WITAM KOCHANI
OSTATNIO WYDAJE MI SIĘ ŻE CORAZ GORZEJ PISZE A WY CORAZ MNIEJ CZYTACIE I KOMENTUJECIE ROZDZIAŁY :(
CZEKAM NA TO JAK OCENICIE TEN
POZDRAWIAM
PAULA:*

11 komentarzy:

  1. Ja czytam ! I komentuje ! Rozdział piękny ! Pisz szybko kolejny rozdział bo nie wiem co się wydarzy. Może Liam będzie się chciał zabić !? Pisz !

    @NiallNipples_69
    http://nobody6969.blogspot.com/
    http://foreveralone6969.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytam i komentuje każdy!!!
    Mam nadzieję że Dani zmieni zdanie i zobaczy że tak naprawdę z Liamem będzie najszczęśliwsza.:)
    Nie mogę doczekać się nn<3
    Nie wciskaj kitu że piszesz coraz gorzej bo jak zwykle jest świetnie;*
    Życzę weny Juliet
    iamabigtrouble.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wręcz przeciwnie kochana! Rozdział wyszedł ci genialny! Idealnie opisałaś uczucia i to było takie realne! Cudo! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdzial swietny:-) Tak mi zal Liam'a az mnie serce boli:'( Czekam na kolejny i zyczewe weny:D

    OdpowiedzUsuń
  5. NIE PISZESZ CORAZ GORZEJ TYLKO PO PROSTU TU SA TAKIE LENIE ZE NAWET NIE RACZA NAPISAC JAKIEGOS GŁUPIEGO KOMENTARZA =.=/ DOMINIKA XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Daaaaaaaaaaaalej kiedy nastepny :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham cie i twoje opowiadanie nie przestawaj pisać masz talent <3 KC

    OdpowiedzUsuń
  8. swietny!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń