sobota, 20 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 54 "powrót uczuc"DEDYKOWANY Żelkowaaa;D

TYM RAZEM INFORMACJE NA POCZĄTKU BO CHCE ŻEBYŚCIE JE PRZECZYTALI
PO PIERWSZE PRZEPRASZAM ŻE NIC NIE DODAWAŁAM TAK DŁUGO ALE NIESTETY OD WTORKU MAM EGZAMINY I NIE MAM CZASU NA NIC OPRÓCZ NAUKI. DO TEGO DOCHODZI STRES I WENA ODCHODZI. PRZEPRASZAM
PO DRUGIE TU MACIE LINK http://foreveralone6969.blogspot.com/2013/04/rodzia-2.html#comment-form DO BLOGA MOJEJ KOCHANEJ KOLEŻANKI  ZACZĘŁA ONA NIE DAWNO WIĘC PROSZĘ PRZECZYTAJCIE I SKOMENTUJCIE NAPRAWDĘ WARTO
A NA KONIEC INFORMUJE WAS ŻE STWORZYŁAM FANPAGE TEGO BLOGA JEŚLI GO CZYTASZ ZALAKUJ NA FB BĘDĘ TAM PISAĆ KIEDY DODAM ROZDZIAŁY A TAKŻE BĘDĘ DODAWAĆ POSTY W IMIENIU BOHATERÓW DZIĘKI KTÓRYM DOWIECIE SIĘ WIĘCEJ O NICH I CO Z NIMI BĘDZIE SIĘ DZIAĆ DALEJ POJAWIŁA SIĘ JUŻ NOTKA O OLIVIERZE. SERDECZNIE ZAPRASZAM https://www.facebook.com/pages/Jednak-%C5%BBycie-Jest-Piekne-Cho%C4%87-Czasem-Bywa-Trudne/462928490444097?ref=hl
JEŚLI ZOSTAWIACIE U MNIE LINK DO SWOICH BLOGÓW TO OBIECUJE JAK PO EGZAMINACH BĘDĘ MIEĆ WIĘCEJ CZASU TO Z CHĘCIĄ NA NIE WPADNĘ PRZECZYTAM I SKOMENTUJE
PS: MACIE JAKIEŚ SWOJE ULUBIONE CYTATY CHŁOPAKÓW? PISZCIE JE W KOMENTARZACH. MÓJ ULUBIONY CYTAT NALEŻY DO LIAMA "BĄDŹ SOBĄ BO KAŻDY INNY JEST JUŻ ZAJĘTY"
KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA 20 KOMENTARZY
MIŁEGO CZYTANIA


***MILLY***
Cała piątka zaczęła mnie ściskać i mówić jak to oni są szczęśliwi z powodu mojej przeprowacki
Niall: a ja wam chłopaki zazdroszczę- powiedział po chwili
Milly: czego?
Niall: tego że jak z nimi zamieszkasz to będziesz im pyszne śniadanka robiła i w ogóle- powiedział przybity
Milly: po pierwsze nie będę robić im śniadań a po drugie jak by mi się to kiedyś zdarzyło to zostawię największą porcje dla ciebie- przytuliłam go
Niall: dziękuje jesteś najukochańszom przyjaciółkom na świecie
Milly: oj nie słódz już Nialluś. To kto pomoże mi przenieść moje rzeczy do was
Liam: wszyscy
Milly: okey to ja idę się spakować a potem po was zadzwonię
Harry: to ja ci pomogę
Założyliśmy buty kurtkę wzięłam w rękę bo niby po co mam ją zakładać skoro  do mnie są dwa kroki. Przebrałam się w dres a Harry w tym czasie poszedł po jakieś pudła na strych. Spakowaliśmy wszystkie rzeczy i po 3 godzinach przenieśliśmy wszystko do domu chłopaków
Milly: padam nic już dziś nie zrobię- opadłam na kanapę
Louis: ja tak samo-z papugował moją czynność
Liam: okey to może ja zrobię kolacje
Milly: kocham cię
Liam: tak tak ja ciebie też
Zayn: a co z Olivierem wprowadza się w końcu dziś czy nie?
Milly: nie wiem nie dzwoniłam, A wam nic nie mówił
Louis: nie
Liam: może zmienił zdanie?- spytał jak gdyby z nadzieją wchodząc do kuchni
Milly: pogadam z nim- wstałam i udałam się za Paynem
Milly: Liam powiesz o co chodzi?
Liam: o nic
Milly: mów mi w tej chwili bo nie mam siły dziś na gierki z tobą
Liam: no przecież mówię że nic
Milly;grrr Li znam cie już jakiś czas i wiem że jeśli nie jesteś miły dla kogoś to coś się  musiało stać
Liam najpierw wypuścił głośno powietrze a potem zaczął mówić
Liam: bo on jest byłym Danielle
Milly: i co z tego?
Liam: jak to co? Ona go kochała
Milly: jak sam przed chwilą dobrze zauważyłeś KOCHAŁA go a nie KOCHA. To przeszłość
Liam: przeszłość przeszłościom nie widziałaś wczoraj jak się do niego tuliła- powiedział lekko wkurzony
Milly: bo się za nim stęskniła
Liam: albo nadal coś do niego czuje. Wiesz że się z nim dziś umówiła
Milly: pewnie żeby powspominać stare czasy nie wdzieli się parę lat mają dużo do nadrobienia
Liam: taa
Milly: Liam czy ty jej nie ufasz?
Liam: jasne że ufam ale jemu nie- zaśmiałam się bo przypomniałam sobie że Hazza powiedział te same słowa wczoraj
Liam: to nie jest śmieszne
Milly: sorki ale Hazza powiedział mi to samo
Liam: widzisz jak chce to potrafi być mądry
Milly: wiesz co ja już z tobą nie wytrzymuje zresztą z reszta też. wszędzie widzicie problemy jak nie Hazza to Ty błagam to że nie jesteście jedynymi mężczyznami w naszym towarzystwie to nie znaczy od razu że was zostawimy jak nie umiecie sobie z tym poradzić to się to psychologa  zapiszcie
Liam: taa bo według ciebie wszystko jest proste
Milly: nic nie jest proste życie to nie bajka to nie gra gdzie wpiszesz kody i wszystko jest okey. Życie to ciągła walka o przetrwanie ale nie można w każdym widzieć wroga
Liam: może i masz racje ale nic nie zmieni tego że będę o nią zazdrosny
Milly: a se bądź tylko nie okazuj tego na każdym kroku
Liam: spróbuje
Milly: poprawnie a teraz rób mi tą kolacje bo z głodu umrę
Liam: jak bym słyszał Horana
Milly: mnie wolno
***2 tygodnie później***
Do świąt zostało 3 dniu. Ulice zostały już przystrojone pięknymi świątecznymi ozdobami. W sklepach szał zakupowy. Ludzi obładowanych torbami można spotkać na każdym kroku zresztą czemu się dziwić w końcu Boże Narodzenie jest raz do roku. Przyznam szczerze ja wczoraj gorsza nie byłam Harry jak zobaczył moje zakupy to się za głowę złapał sorry ale to nie moja wina że mam dużo osób do obdarowania.
Harry: czemu mi nie powiedziałaś że twoich rodziców nie będzie w święta w Londynie?- spytał wchodząc do naszej sypialni
Milly: skąd wiesz?
Harry: widziałem się z twoim ojcem. Czemu mi nie powiedziałaś?- spytał zasmucony
Milly: jakoś wyleciało mi z głowy
Harry: czyli masz zamiar spędzić święta sama?
Milly: tak- chłopak się uśmiechnął
Harry: to świetnie jedziesz ze mną do domu do holmes chapel
Milly: to miłe ale to rodzinne święta nie będę wam się zwalać na głowę
Harry: ty chyba żartujesz jak byś nie wiedziała to informuje cię że ty jesteś moją rodzina a jeśli chodzi o moją mamę to też będzie szczęśliwa
Milly: oj nie wiem
Harry: mam do niej zadzwonić przy tobie
Milly: nie trzeba wieże
Harry: to co pojedziesz?
Milly: z chęcią- uśmiechnęłam się do niego
Milly: ale..
Harry: jakie znowu ale- spytał jak by znudzony
Milly: Muszę jutro iść na zakupy i kupić prezenty dla Gemmy twojej mamy i ojczyma
Harry: nie przesadzasz trochę
Milly: no co w Końcu to święta a i jeszcze może coś upiekę
Harry: boże z kim ja żyje
Milly: ze mną- przytuliłam go
Danielle: o a u was jak zawsze słodko- weszła do sypialni
Harry: jak widać
Danielle: Mil możemy pogadać
Milly: jasne. Harry...
Harry: tak wiem już wychodzę- wyszedł z pokoju
Milly: to czym chcesz pogadać?
Danielle: o uczuciach
Milly: ciekawy temat- zaśmiałam się spojrzałam na dziewczynę po której widać było że do śmiechu to jej nie jest
Milly: co się dzieje?- usiadłyśmy na łóżku
Danielle: wierzysz że można czuć coś do dwóch chłopaków na raz?
Milly: raczej nie bo albo kogoś kochasz albo nie. Miłość to nie grypa choć czasem przychodzi nagle jak przeziębienie to nie przechodzi z dnia na dzień. Jeśli kochasz jedną osobę nie zakochasz się w drugiej. A tak jaśniej to o co ci chodzi?
Danielle: bo wiesz w ciągu tych dwóch tygodni spędziłam dużo czasu z Olivierem i chyba znów coś do niego poczułam- jej słowa mnie zamurowały
Milly: ale jak to? a co z Liamem?
Danielle: nie wiem. Mil ja naprawdę nie wiem co mam robić? nie chce zranić Liama ale chce też być szczęśliwa tylko nie wiem z którym będę.Co ja mam zrobić?Dlaczego to wszystko musi być takie trudne?- płakała przytuliłam ją
Milly: nikt nie mówił że życie jest  łatwe. Co masz zrobić nie wiem naprawdę chciała bym ci pomóc ale jedyne co mogę to powiedzieć ci żebyś zrobiła to co ci każe serce. gdybym ja go nie posłuchała nigdy już nie rozmawiałabym  z hazza a tym bardziej nie wróciła bym do niego. Za trzy dni święta Liam już wyjechał do domu spróbuj przez ten czas zapomnieć o nim i o Olivierze  o tym o którym ci się uda i nie będziesz za nim tęsknić tego według mnie nie kochasz.
Danielle: a co jeśli zapomnę o Liamie?
Milly: wtedy oznacza że go nie kochasz
Danielle: ale on by tego nie przeżył
Milly: jakoś by musiał
Danielle: czemu jak sobie życie ułożyłam to musiał się zjawić Olivier i wszystko popsuć?
Milly: spokojnie wszystko się ułoży tylko już nie płacz
Danielle: łatwo ci mówić
Milly: serio Dan zapomniałaś przez co przeszłam?
Danielle: przepraszam pamiętam
Milly: widzisz moje życie było beznadzieje a teraz wszytko wróciło do normy. Z twoim będzie to samo wierze w to- przytuliłam jeszcze raz mocno przyjaciółke
Danielle: dziękuje
Milly: po to jestem- uśmiechnęłam się do dziewczyny


***WIGILIA***

***DANIELLE***


Tak ja mi Mil radziła od trzech dni nie gadałam ani z Liamem ani z Olivierem, w głowie mam mętlik. Sama nie wiem co czuje, Próbuje sobie wszystko poukładać. Kim dla mnie jest Oliv? wakacyjną miłością która po latach wraca? czy może coś jeszcze do nie go czuje? a co z Liamem? jestem z nim od dwóch lat to z nim przeżyłam najpiękniejsze chwile w życiu.To z nim chciałam spędzić resztę życia. No właśnie chciałam czy nadal chce? Czy miłość do Oliviera powróciła? czy może po prostu się za nim stęskniłam? jak widzicie pytań setki a odpowiedzi brak. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Odkąd pamiętam zawsze wiedziałam co mam zrobić...

***MILLY***
Dziś wreszcie wigilia choć nie spędzam jej z rodzicami to i tak bardzo się z niej ciesze. Wraz z Harrym wstaliśmy rano by jak najszybciej wyruszyć w podróż do jego rodzinnego domu, oczywiście tak jak planowałam upiekłam parę rzeczy i ugotowałam parę polskich wigilijnych dań dlaczego akurat polskich? Mama Kate zawsze na święta je robiła a że często jak byłam młodsza z rodzicami jechaliśmy do nich więc miałam szanse ich spróbować i pokochać, Spędziłam też jedne święta w Polsce u dziadków Kate. To były jedne z najpiękniejszych świąt jakie przeżyłam
Harry: kochanie pośpiesz się bo musimy już wyjeżdżać
Milly: już Idę- zeszłam na dół gdzie mój ukochany zbierał ostatnie rzeczy do samochodu. Ubrałam kurtkę i buty. Zamknęłam dom na klucz i wsiadłam do samochodu
Harry: no to co gotowa na święta z moją rodzinką. Babcia nie może się już doczekać kiedy cie pozna
Milly: babcia?
Harry: nic nie mówiłem ci że przyjeżdża
Milly: nie
Harry: musiałem zapomnieć ale nie martw się juz cię polubiła
Milly: serio? przeciesz mnie nie zna
Harry: wie o tobie wszystko. Dużo jej o tobie opowiadałem
Milly: jaka ona jest?
Harry: wspaniała. Zawsze pamiętam ją uśmiechniętom pomocną kochaną pamiętam każde wakacje które u niej spędzałem zawsze miała i ma dla mnie czas. Wiesz mojego dziadka za bardzo nie pamiętam zmarł jak byłem mały babcia zawsze próbowała mi go zastąpić to ona chodziła ze mną na ryby grała w szachy zawsze opowiadała mi o przyrodzie. To były piękne czasy. Czasem żałuje że żadko do niej jerzdze ale niestety nie mam czasu
Milly: nie przejmuj się obiecuje że zrobię wszystko żebyś znalazł czas by do niej jeździć częściej
Harry: dzięki ale ty jeździsz ze mną
Milly: jak mnie zabierzesz to pojadę-zaśmiałam się
Harry: a tak z innej beczki to kiedy masz wizytę u lekarza?
Milly:drugiego albo trzeciego stycznia
Harry: a mogę iść z tobą?
Milly: jak chcesz to jasne
Harry: oczywiście że chce nigdy jeszcze nie byłem
Milly: a no prawda jeszcze nie widziałeś małej ani nie słyszałeś bicia jej serca
Po dwóch godzinach drogi dotarliśmy do domu Hazzy przywitaliśmy się chwile pogadaliśmy i babcia Hazzy kazała mi iść trochę odpocząć przed kolacją nie miałam wyboru musiałam wykonać polecenie przecież nie będę się z nią kłócić. A tak po za tym jest to przemiła staruszka dokładnie taka jak Harold mi opisywał. Miła uczuciowa troskliwa tak to trzy najlepiej określające nią przymiotniki...

15 komentarzy:

  1. kochana to jest §wietne <3
    super, znów ten Olivier tylko miesza.. :(
    mam nadzieję że Dan wybierze Liama. :)
    co by tu jeszcze .. a życzę ci powodzenia na testach:-*
    nie mogę doczekać się nn
    pozdrawiam Juliet
    iamabigtrouble.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Skarbie! Wiesz że cię kocham, nie? No to mam nadzieje że się nie obrazisz za to co teraz napisze..
    Twój blog jest strasznie przesłodznony. Kiedy próbujesz dodać w nim jakiś wątek grozy, załamania itp. to rozdział zamiast harakteru nabiera mdłości. W każdym innym blogu umiem wskazać na jeden lub dwa elementy które niszczą bloga ale u ciebie nie. Nie wiem co to jest. Powinnam była ci o tym powiedzieć już dawno temu ale nie umiałam.. Teraz wiem że ciągle ci słodząc, zrobiłam ci wielką krzywdę i bardzo przepraszam. Chodzi mi tylko o twoje dobro :) wiem że to co teraz napisze, zaboli ale muszę bo inaczej nigdy sobię nie wybacze - Może pisarstwo to nie twoje powołanie..? Wiem, wybacz, musiałam. Oczywiście nie mówie że piszesz źle czy coś ale nie każdy sie do tego nadaje. Wg mnie masz o wiele więcej innych talentów i je powinnaś rozwijać, a nie brać sobie za dużo na głowe. Przemyśl to i mam nadzieje że cię nie uraziłam a wręcz zmusiła, do refleksji.. :)
    KC
    Alex

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *charakteru po 1 .
      Po 2 musze to skomentowac Paula lubi krytyke ale bez przesady " Może pisarstwo to nie twoje powołanie..? " no chyba Ty ze sie tak wyraze to moze ty napsiz jakis imagin i zobaczymy czy bedzie az tak dobry jak Pauli opowiadanie . Pauli opowiadanie jest swietne I PISARSTWO TO JEJ POWOŁANIE I KONIEC ./dOMINIKA

      Usuń
    2. Alex ty się nie znasz po prostu zazdrościsz jej tak ogromnego talentu który posiada <3

      Usuń
  3. Śliczny, ale powiem ci.... nie lubię Oliviera xD
    Mam uprzedzenie do tego imienia, a ten z twojego opowiadania nie wydaje się fajny. Przynajmniej dla mnie xD Ale fajny rozdział ;3 No i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. SWIETNY ROZDZIAL sorry ze tak krotko ale ta pani 2 komy wyzej mnie za przeproszeniem wku*wiła/Dominika xd :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski jak rozdzinka Boskich :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne. Proszę zajrzeć również tu. Spowodu braka spomwnika trailer wstawiam tu:
    SPAM
Czego słuchasz? Jak tylko zajdziesz do jednego z Bistro w Nowym Yorku pytanie to usłyszeć możesz. Gdy tylko twierdząca z twej stronie odpowiedź padnie zaproszą cię do garażu. Garażu gdzie poznasz inny świat. Świat luzu, nonszalancji i rożnorodności charakterów. Świat muzyki, muzyki rockowej. Właśnie takim przypadkowym przechodniem był Bentley, chłopak ograniczony. Wszedł do innego świata, z którego wydostać... nie tyle, że nie może ile nie chce. Bo tam masz inne spojrzenie na świat. Nawet w obliczu morderstwa czy zdrady. W obliczu życia.
Bardzo proszę komenatrze
gang-of-rythym.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny
    może i słodki ale NIE PRZESŁODZONY
    blogi, ksiazki itp czyta sie po to aby oderwac sie od rzeczywistości, być tym kim się chce!!! a nie dołowac sie ze swiat jest okropny
    wiec pisz dalej i nie przestaqwaj

    OdpowiedzUsuń
  8. No w końcu dodałaś :) Już nie mogłam się doczekać:) Rozdział zajebisty:) Liam i Danielle powinni być razem a Oliwier niech zniknie z ich życia :)
    pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. super rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. ssuperaśny ...
    zapraszam do mnie
    http://dziewieclier.blogspot.com/2013/04/rozdzia-1.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  11. super!!! Mój Niall'uś :)

    OdpowiedzUsuń