niedziela, 14 lipca 2013

ROZDZIAŁ 58 "trzeba wziąć się w garść"


KOCHANI WIEM ŻE MEGA ZAWIODŁAM ZANIEDBUJĄC BLOG ALE TROCHĘ SIĘ W MOIM ŻYCIU POZMIENIAŁO. KONIEC SZKOŁY, EGZAMINY, REKRUTACJA, POŻEGNANIE SIĘ Z LUDŹMI Z KTÓRYMI SPĘDZIŁO SIĘ PARĘ LAT I JESZCZE DUŻO INNYCH SPRAW. POSTARAM SIĘ PISAĆ JAK NAJWIĘCEJ ALE ZROZUMCIE ŻE JUŻ NIE PRZYCHODZI MI TO TAK ŁATWO. NIE BYŁO TAK ŻE PRZEZ CAŁY TEN CZAS GDY NIC NIE DODAŁAM NIE PRÓBOWAŁAM PISAĆ. PRÓBOWAŁAM CODZIENNIE ALE COŚ MNIE BLOKOWAŁO MAM NADZIEJE ŻE TO MINIE BO NIE CHCE SIĘ Z WAMI ROZSTAWAĆ. ZA BARDZO SIĘ Z WAMI WŻYŁAM. TEN BLOG TO JEDNA Z NIE WIELU RZECZY Z KTÓRYCH MOŻNA POWIEDZIEĆ JESTEM DUMNA. MAM NADZIEJE ŻE JESZCZE NIE JEDNĄ WSPANIAŁĄ CHWILĘ SPĘDZĘ Z WAMI. BARDZO ZA WAMI TĘSKNIŁAM JEŚLI MACIE OCHOTĘ DALEJ CZYTAĆ TEN BLOG PROSZĘ ZOSTAWCIE CHOĆ KRÓCIUTKI KOMENTARZYK POD TYM ROZDZIAŁEM <3
KOCHAM WAS



***MILLY***
   Życie się zmienia. Każdy dzień jest inny. Nie ma dwóch takich samych chwil. Może to i lepiej bo dzięki temu jest ono nie przewidywane. Zdawać się mogło że Lanielle to para idealna, a jednak coś, a raczej ktoś ich rozdzielił. Wszyscy mówią trudno trzeba żyć dalej ale ja nie mogę. Widzę jak Liam się meczy. Danielle  szczęśliwa też nie jest. Wiem, że brakuje jej Liama. Ale nie chce się do tego przyznać... Mniejsza z tym jej życie jej sprawa. Choć jestem jej przyjaciółką to nie mogę mieszać się w jej życie. Jest dorosła więc powinna wiedzieć co robi. No właśnie powinna ale czy wie? Tego się dopiero dowiemy...
    W moim życiu nic specjalnego się nie dzieje. Pracy sporo w końcu za niecały miesiąc rusza wielka trasa Take Me Home. Już nie mogę się doczekać. Wiem że wy jeszcze bardziej. Chciała bym wam powiedzieć co się na niej będzie dziać ale nie mogę. Niestety  w mojej pracy muszę być jak ksiądz nic z powierzonych mi spraw nie mogę wygadać. Może to i dobrze będzie większe WOW jak ją zobaczycie. Chłopcy naprawdę ciężko pracują, chcą by wszystko było jak najlepiej zrobione. Każdą piosenkę śpiewają kilkadziesiąt razy aż w końcu nie stwierdzą że już jest perfekcyjnie opanowana. Nawet nie wiecie jak się cieszą że niż nie długo będą mogli uszczęśliwiać swoich fanów dając dla nich jak najlepsze koncerty. Boje się jednak że z dniem otwarcia trasy lista heitów na nich się powiększy. Nie rozumiem tych ludzi co je piszą. Bo niby dlaczego? Przecież chłopaki nic złego nie robią. Spełniają swoje marzenia do tego uszczęśliwiają tym masę ludzi...


***LIAM***
   Życie wciąż idzie do przodu. Trzeba wziąć się wreszcie w garść. Przestać żyć tym co było, a zacząć tym co jest i co będzie. Tak nadal kocham Dani i wciąż będę ją kochać. Ale ona mnie już nie.  Chce być dla niej przyjacielem kumplem takim jaki byłem kiedyś. Nie ważne czy każde spojrzenie na nią i Oliviera będzie mnie boleć czy nie. Chce być blisko niej żeby wiedziała że ma we mnie oparcie i nigdy go nie straci choćby nie wiem co. 
   Właśnie kończymy kolejną próbę przed trasą. Kiedy już mieliśmy zwijać się do domu podszedłem do Milly
Liam: czy szanowna pani menager pozwoli porwać się na małą kawkę a w pani przypadku raczej na gorącą czekoladę i ciastko?- z uśmiechem na twarzy spytałem. Tak dobrze czytacie z uśmiechem coraz częściej mi się to zdarza. Dużo rozmawiałem ostatnio z Milly bo ona mnie rozumie najlepiej wie jak się czuje.
Milly: kusząca propozycja ale nie mogę. Przepraszam ale muszę jeszcze z bendem obmówić parę spraw
Liam: a to nic nie szkodzi poczekam na ciebie
Milly: spoko jak chcesz. pogadam z nimi a potem jestem cała twoja
Harry: hola hola czy ja dobrze słyszę? Ty cała jego? nigdy!ty jesteś moja- podbiegł do nas Harry udając scenę zazdrości która mu się jak zwykle nie udała bo za bardzo nie umiał opanować śmiechu
Milly: o mój zazdrośnik przybiegł. Po za tym nikt cie nie nauczył że nie wolno podsłuchiwać
Harry: coś tam uczono ale ja tępak jestem- wyszczeżył się
Milly: ujęła bym to bardziej że debil, idiota...
Harry: ale twój- przytulił swoją narzeczoną. Lubię patrzeć na takie ich sceny. Mega słodko razem wyglądają już  nie mogę doczekać się gdy urodzi się mała wtedy będą tworzyć prawdziwą kochającą się rodzinkę. Aż się łezka w oku kręci. Nasz malutki śłodziudki Hazzuś wydoroślał i to bardzo. Ah jakie to życie jest dziwne...
   Po godzinie Milly już miała wolne. Wsiedliśmy do mojego auta które stało pod halą.
Liam: To co gorąca czekolada i ciastko czy jesteś zmęczona i wracamy do domu?
Milly: ej obiecałeś mi ciacho i czekoladę i tak łatwo się z tego nie wykręcisz
Liam: spokojnie ja się wcale nie wykręcam tylko się pytam 
Milly: no więc ja odpowiadam że nie jestem zmęczona i jedźmy już bo jestem głodna
Liam: ty ciągle jesteś głodna- skomentowałem odpalając auto
Milly: oj tam oj tam nie zawsze
Liam: no tak jak śpisz
Milly: grr nie wkurzaj mnie brat nie wkurzaj
Liam: pff ja i wkurzanie mojej siostrzyczki nigdy 
Milly: taaaa
Resztę drogi spędziliśmy na słuchaniu radia akurat była audycja poświęcona Leonie Lewis a jak wiecie ja ją ubustwiam tak samo jak Mil, Po 20 minutach dojechaliśmy do naszej ulubionej kawiarni. Oczywiście musieliśmy usiąść przy naszym stoliku. zawsze siadamy przy tym samym stoliku dlatego nazywamy go naszym stolikiem
Milly: To o czym dziś gadamy?
Liam: dziś to chciałem ci podziękować
Milly: podziękować? mi? za co?- pytała zdziwiona
Liam: oj nie bądź taka skromna. Dobrze wież  że zrobiłaś dla mnie wiele. Pomogłaś mi i to bardzo gdy tego potrzebowałem. Pomogłaś mi poukładać sobie jakoś życie. Za te wszystkie nasze rozmowy należą ci się wielkie podziękowania. Nawet nie wiem jak ci się za to wszystko odwdzięczę- mówiłem trzymając ją za rękę
Milly: oj nie trzeba dziękować wystarczy że się uśmiechniesz- wyszczerzyłem się do niej
Liam: kocham cię- Przytuliłem ją
Milly: ja ciebie też Liamuś- kocham jak zdrabnia moje imię tylko ona i Kate to potrafią. hah w końcu polskich korzeni nie ma byle kto.
Liam: postanowiłem nie walczyć o Danielle ale chce żebyśmy byli takimi kumplami jak kiedyś. Sądzisz że nam się uda? Czy ona w ogóle będzie tego chciała?
Milly: jasne że będzie chciała. Jej też tego brakuje. Musisz się z nią spotkać i porozmawiać
Liam: nom muszę
Milly: to dzwoń
Liam: ale że teraz?
Milly: a niby kiedy? wieki chcesz czekać
Liam: no niby nie
Milly: no to bierz ten telefon i dzwoń a nie marudź- wziąłem moją komórkę do reki i wykręciłem numer dobrze mi znany na pamięć. Pierwszy sygnał...nic, drugi trzeci...nic za siódmym włączyła się poczta. Zadzwoniłem jeszcze raz i jeszcze raz wciąż nic. Zasmucony odłożyłem telefon z powrotem do kieszeni.
Liam: jednak nie chce ze mną gadać
Milly: oj tam na pewno chce tylko nie zauważyła że dzwonisz
Liam: może i tak
Milly: nie może tylko tak. Zadzwoń do niej później a na pewno odbierze. A teraz wracamy do domu ok?
Liam: jasne- zapłaciłem i wyszliśmy z kawiarni. Szybko wsiedliśmy do auta bo po pierwsze było zimno zresztą czemu się dziwić w końcu zimę mamy a po drugie paparazzi obczaiło gdzie jestem. Czasem mam ich dość no ale cóż taka cena sławy. Po 30 minutach dojechaliśmy do domu.
Liam: jeszcze raz bardzo dziękuje
Milly: ile mam powtarzać że nie ma za co dziękować
Liam: tak tak ja i tak wiem swoje

***DANIELLE***
Po prostu cudny dzień też czujecie ten sarkazm, Nie to że wstałam dziś przed  piątą bo ktoś bardzo mądry wymyślił próbę o 6. Tak dobrze czytacie o 6 rano musiałam tańczyć. Przez co byłam śpiąca na próbie i zamiast się skupić na tańcu myślałam o tym by jak najszybciej wrócić do kochanego łóżka. No i stało się zamiast wylądować w cieplutkim łóżeczku wylądowałam na pogotowiu ze skręconą kostką. Wsadzili mi ja na miesiąc w gips kazali nie przemęczać i zgłosić się za miesiąc na zdjęcie gipsu. Zadzwoniłam do Oliviera z prośbą żeby mnie odebrał ale on oczywiście nie miał czasu. Byłam na niego mega wściekła więc potem jak czułam że telefon wibruje mi w kieszeni nawet nie patrzyłam kto dzwoni bo byłam pewna że to on. Złapałam taxi z pod szpitala i pojechałam pod mój blok. Ledwo wygramoliłam się z auta, a znów nie miła niespodzianka winda się zepsuła i musiałam wspinać się na 3 piętro pieszo. Niby okey co to 3 piętro ale z Gipsem to nawet dwa metry to dużo, a co dopiero schody. W czasie drogi poczułam sms ale postanowiłam go odebrać jak już doczłapie się do mieszkania. Po jakiś 20 minutach może trochę więcej otworzyłam drzwi i o jednym o czym marzyłam to ciepły prysznic. Po drodze wstąpiłam do sypialni po piżamę i udałam się do łazienki. Po kąpieli nie miałam siły na nic więc położyłam się spać...

16 komentarzy:

  1. Świetny rozdział;D
    Czekam na nn;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :D fajnie, że dodałaś nowy i nadal będziesz posać :) widać, że twój sposób pisania się naprawdę bardzo poprawił ;D czekam na nowy :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na nastepny:*

    OdpowiedzUsuń
  4. nie no całkiem fajny tylko kurde jak ty masz dodawać rozdziały co 3 tyg to ja dziękuję znajdę sobie inny blog.To nie znaczy ze cie nie lubie czy cos ale to jest troche wkurzajace kiedys dodawałas czesciej i ile było komentarzy a teraz pss 4 komentarze tez mi cos. Sorry za taka krytyke

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Liebsten Awards, więcej informacja tutaj: http://wymazac-z-pamieci.blogspot.com/2013/07/liebsten-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz wielki talent :> Rozdziały są krótkie .... szkoda.Twoja opowiadanie trafia do serca i poszerza w nim ciepło którego po przeczytaniu i tak jest już dużo ;)
    http://in-the-place-there-is-no-happiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. taak teraz bedzie rozdział co 2 tygodnie taaak dobry pomysł!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominuję Cię do The Versite Blogger. Info u mnie
    www.nodoby-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, nominowałam cię do The Versalite Blogger.
    Więcej info tutaj:
    www.1d-help-me.blogspot.com

    Natalie Malik.<3

    OdpowiedzUsuń
  10. ten blog jest juz do kitu spadam stad

    OdpowiedzUsuń
  11. SWIETNY BLOG , CZEKAM Z NIECIERPLIWOSCIA NA NASTEPNY ROZDZIAL . KOCHAMM <33 NAPRAWDE MASZ TALENT SZKODA TYLKO ZE TAK ZADKO DODAJESZ NOWE ROZDZIALY ALE LEPSZE TO NIZ ZEBYS WOGOLE NIE DODAWALA :)
    ZAPRASZAM DO MNIE ,WLASNIE ZACZELAM SWOJEGO PIERWSZEGO BLOGA
    http://justinowazona.blogspot.com/ BLOG JEST O DZIEWCZYNIE KTORA JEST KUZYNKA NIALLA . WYPROWADZA SIE DO NIALLA DO LONDYNU BY UCIEC OD OJCA ALKOHOLIKA I TYRANA

    OdpowiedzUsuń
  12. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO The Versatile Blogger Award.
    WIĘCEJ U MNIE :http://justinowazona.blogspot.dk/
    PS: KOCHAM TWOJEGO BLOGA ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. http://stateofaffairsx.blogspot.com/ zapraszam ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno nie komentowałam, ale czekam na kolejny!
    O rany, co się dzieje... Danielle i Oliver... No tak, niby fajnie, że im się dobrze nawzajem całuje itd, ale w związku chodzi raczej o dbanie o siebie i wsparcie niż o hm... kontakty fizyczne ;)
    Myślę, że świetnie zrobiłaś splatając ich ze sobą, ale proszę, nie na długo ;) Dan i Liam to jednak duuuużo lepsza para :)
    A, no i czyżbyś ostatnio nie zaniedbywała Nialla? ^^ Parę zdań o nim w kolejnym rozdziale fajnie by było przeczytać :)
    Pozdawiam! <3

    OdpowiedzUsuń